DENKO #20 - MARZEC
Miesiąc już za nami, więc czas podsumować również moje zużycia, których tak na prawdę jest niewiele.
ZIELONY - spełnił moje oczekiwania//byłam zadowolona/kupię
ŻÓŁTY - po części spełnił moje oczekiwania/zastanowię się zanim kupię ponownie
CZERWONY - nie spełnił moich oczekiwać/nie kupię
ZIELONY - spełnił moje oczekiwania//byłam zadowolona/kupię
ŻÓŁTY - po części spełnił moje oczekiwania/zastanowię się zanim kupię ponownie
CZERWONY - nie spełnił moich oczekiwać/nie kupię
Płyn micelarny, Balea (recenzja) - dla mnie to zwyczajny bubel. Niestety ani nie zmywa makijażu,
ani nawet nie odświeża skóry, a raczej ją oblepia. Do tego strasznie się pieni.
Głęboko oczyszczająca pasta do twarzy, Ziaja (recenzja) - zużyłam bardzo wiele opakowań i na prawdę mogę polecić. Szukam jakiegoś naturalnego zamiennika, ale jeśli nie znajdę to wrócę do niej.
Krem brzozowy z betuiną, Sylveco (recenzja) - na prawdę dobry krem. Wypróbuję jeszcze inne kremy z Sylveco.
Olej kokosowy KTC - dla mnie olej kokosowy jest uniwersalnym kosmetykiem i go uwielbiam.
Na pewno kupię jeszcze nie raz.
Krem do rąk z poziomką, Cztery Pory Roku - ładnie pachnący krem z parafiną, który mimo
wszystko dobrze się wchłaniał i nie pozostawiał tłustej warstwy. Przeciętnie nawilżał dłonie,
ale mi to w zupełności wystarczy.
Nawilżająca pomadka do ust, Trawiaste (recenzja) - chyba najlepiej nawilżająca pomadka do ust jaką kiedykolwiek miałam. Chętnie wrócę do niej w okresie jesiennym kiedy moje usta wymagają dużego nawilżenia.
Żel pod prysznic, Balea (recenzja) - przeciętny żel o ciekawym zapachu - połączenie leśnych nut
z odrobiną róży. Na pewno do żeli Balea będę wracać, ale nie wiem czy do tej wersji zapachowej.
Żel pod prysznic, Isana - żel, który pachniał owocowymi cukierkami. Tak na prawdę kupiłam go tylko dla... pandy, które mój chłopak uwielbia :D
Maseczka oczyszczająco-odżywcza (recenzja) - bardzo dobra maseczka. Nie dość, że na prawdę dobrze oczyszcza to dodatkowo nawilża.
Próbka kremu Clarins - po próbce niewiele mogę powiedzieć, jednak wydaje mi się, że nie skuszę
się pełnowartościowy krem, bo nie widziałam efektu 'wow'.
Próbka kremu z 5% kwasem migdałowym, Pharmaceris - zużyłam już wiele takich próbek, jeszcze wiele mam w zapasie. Jak dla mnie to opcja ratunkowa dla skóry, kiedy się buntuje.
Jak wykorzystam wszystkie próbki to może skuszę się na pełnowartościowe opakowanie.
Suplement diety CP - biorę go od czasu do czasu, aby wzmocnić paznokcie i włosy, ale również
aby oczyścić cerę. Na pewno wrócę do niego za jakiś czas.
Plastry do depilacji twarzy, Joanna - pierwszy raz skusiłam się na produkt tego typu. Bardzo dobrze się spisywały, a kosztują niewiele. Na pewno zakupię ponownie.
A na koniec dwa woski Yankee Candle - Lemon Lavender oraz Fruity Melon. Oba zapachy bardzo świeże i idealne na tę porę roku. Tak jak nie lubię lawendy tak w połączeniu z cytryną tworzy bardzo przyjemny i zgrany duet. A drugi zapach to połączenie arbuza i melona.
W co udało Wam się zużyć w tym miesiącu?
W co udało Wam się zużyć w tym miesiącu?
0 komentarze: