ULBIEŃCY MIESIĄCA - STYCZEŃ - CIAŁO I WŁOSY
Tego typu postów jeszcze u mnie nie było. Z reguły mam tak, że jak coś otworzęto używam aż do wykończenia, więc wątpię, aby takie posty pojawiały się regularnie
co miesiąc, ale od czas do czasu będę się z Wami dzielić moimi ulubieńcami.
Jako, że dzisiaj pierwszy tego typu post to mam ich sporo, więc podzieliłam go na dwie
części. Dzisiaj trochę o tym co polubiło moje ciało i włosy w styczniu.
*Wybaczcie za jakość zdjęć. Nie dość, że światło nie takie to coś się dzieje z ostrością
w aparacie i ma trochę problem z czułością i szumami.*
Serum zapobiegające rozstępom - (recenzja) pisałam o nim niedawno i zdania
nie zmieniłam. Dla mnie idealny szczególnie jeśli chodzi o nawilżanie ud.
Ponadto jest bardzo wydajny, co tylko utwierdza mnie w tym, aby został moim ulubieńcem.
Żel pod prysznic ISANA - no proszę Was, jest ktoś kto nie uległ uroczemu pingwinkowi?
Ogólnie bardzo lubię żele z ISANA, szczególnie kolekcje limitowane, gdyż one
są zazwyczaj niecogęstsze od standardowych. Tak też jest w tym przypadku.
Dodatkowo słodki, delikatny zapachwanilii rozkochał mnie w sobie na całego!
Peeling do ciała z masłem shea Planeta Organica - (recenzja) to jest mój hit
wszech czasów chyba. Idealny!
Krem do rąk dla skóry suchej i szorstkiej ISANA MED - krem na bazie gliceryny,
który pachnie rumiankowo, a nawilża niesamowicie! Używam go chyba od roku i jestem
pewna, że po tej tubce sięgnę po kolejną.
Odżywka BB do włosów wypadających - na powstrzymanie wypadania włosów
nie wpłynęła, a to z racji, że nakłada się ją od połowy po końce, więc jakby mogło być
inaczej. Świetnie za to wygładza i nawilża włosy.
Olejki Orientalne Marion - ja używałam ich do zabezpieczania końcówek i chyba
są takim samym faworytem w tej kategorii jak jedwab z GP.
Gumki do włosów invisibooble - mój hit jeśli chodzi o związywanie włosów! Nie ważne,
To by było na tyle z ulubieńców ciała i włosów. Znacie coś? Może któryś produkt też jestw aparacie i ma trochę problem z czułością i szumami.*
Serum zapobiegające rozstępom - (recenzja) pisałam o nim niedawno i zdania
nie zmieniłam. Dla mnie idealny szczególnie jeśli chodzi o nawilżanie ud.
Ponadto jest bardzo wydajny, co tylko utwierdza mnie w tym, aby został moim ulubieńcem.
Żel pod prysznic ISANA - no proszę Was, jest ktoś kto nie uległ uroczemu pingwinkowi?
Ogólnie bardzo lubię żele z ISANA, szczególnie kolekcje limitowane, gdyż one
są zazwyczaj niecogęstsze od standardowych. Tak też jest w tym przypadku.
Dodatkowo słodki, delikatny zapachwanilii rozkochał mnie w sobie na całego!
Peeling do ciała z masłem shea Planeta Organica - (recenzja) to jest mój hit
wszech czasów chyba. Idealny!
Krem do rąk dla skóry suchej i szorstkiej ISANA MED - krem na bazie gliceryny,
który pachnie rumiankowo, a nawilża niesamowicie! Używam go chyba od roku i jestem
pewna, że po tej tubce sięgnę po kolejną.
Odżywka BB do włosów wypadających - na powstrzymanie wypadania włosów
nie wpłynęła, a to z racji, że nakłada się ją od połowy po końce, więc jakby mogło być
inaczej. Świetnie za to wygładza i nawilża włosy.
Olejki Orientalne Marion - ja używałam ich do zabezpieczania końcówek i chyba
są takim samym faworytem w tej kategorii jak jedwab z GP.
Gumki do włosów invisibooble - mój hit jeśli chodzi o związywanie włosów! Nie ważne,
czy na noc do koka, czy w dzień do kucyka - są niezastąpione. Mimo obaw, że będą plątać
włosy postanowiłam je kupić i nie żałuję wydanych 14zł/3szt.
Olej kokosowy - (recenzja) najlepiej sprawdzał się właśnie na włosach.One go kochają,
więc się odwdzięczały za to. Kupiłam kolejny olej koksowy, innej firmy i będę testować
za jakiś czas.
Szampon babydram ułatwiający rozczesywanie - pierwsza moja próba rozpoczęcia
mycia włosów bez SLSowych szamponów zakończyła się klęską, gdyż stan moich włosów
wtedy był tragiczny i po zmyciu wszystkich silikonów wyglądały jak słoma. Postanowiłam,
że teraz kiedy są w lepszym stanie będzie to łatwiejsze i tak oto zakupiłam ten szampon.
To był strzał w dziesiątkę! Moje włosy go bardzo pokochały! Mam już w zapasach kolejny.
włosy postanowiłam je kupić i nie żałuję wydanych 14zł/3szt.
Olej kokosowy - (recenzja) najlepiej sprawdzał się właśnie na włosach.One go kochają,
więc się odwdzięczały za to. Kupiłam kolejny olej koksowy, innej firmy i będę testować
za jakiś czas.
Szampon babydram ułatwiający rozczesywanie - pierwsza moja próba rozpoczęcia
mycia włosów bez SLSowych szamponów zakończyła się klęską, gdyż stan moich włosów
wtedy był tragiczny i po zmyciu wszystkich silikonów wyglądały jak słoma. Postanowiłam,
że teraz kiedy są w lepszym stanie będzie to łatwiejsze i tak oto zakupiłam ten szampon.
To był strzał w dziesiątkę! Moje włosy go bardzo pokochały! Mam już w zapasach kolejny.
Waszym ulubieńcem?
Niedługo druga część postu - kosmetyki do cery i kolorówka :)
Lubię te serum z Mariona :)
OdpowiedzUsuńNa żel z pingwinkiem się nie załapałam ;/ ale udało mi się kupić zapas z mydłem. Opakowanie jest urocze ;)
OdpowiedzUsuńZ Biovax znam tylko dwa produkty ale nie jest nim produkt z Twojego denka. :/
OdpowiedzUsuńŻel pod prysznic z Isany również stał się moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńOj u mnie olej kokosowy zrobił spustoszenie na włosach :-(
OdpowiedzUsuńNic z tych produktów nie miałam :)
OdpowiedzUsuńZ Twoich ulubieńców mam szampon BD i uwielbiam go :) Pozostałych nie mam :)
OdpowiedzUsuńNiestety niczego nie używałam...
OdpowiedzUsuńten pingwinek króluje teraz wszędzie. warto kupić chociażby jako ozdobę łazienkowej półki ;)
OdpowiedzUsuń