Ostatnio mam małe problemy z rozczesywaniem włosów, nie wiem czy to wina pogody, czy czegokolwiek innego. Kosmetyków do włosów używam wciąż takich samych, więc musi być to czynnik niezależny od tego, jednak kiedy zaczęły się problemy z rozczesywaniem to prxypomniałam
sobie, że mam schowaną mgiełkę z Jantar, którą kupiłam wieki temu.
Dzisiaj o nietypowym produkcie, który kusił mnie swoimi recenzjami od dawna, jednak dopiero teraz
miałam okazję go wypróbować. Czy to zbędny gadżet, czy jednak zaskoczył mnie swoim działaniem?
W obecnej pracy moje dłonie są narażone na otarcia, przesuszenie, ogólnie ich zniszczenie mówiąc krótko, więc potrzebują dobrej regeneracji, aby wyglądały na zadbane, bo przecież są wizytówką każdej kobiety. Dzisiejszy bohater zdecydowanie mi w tym pomaga!
Dawno już nie było żadnego wpisu na temat wosków, bo jakoś nie miałam ochoty ich zapalać, trochę o nich zapomniałam, po za tym przy małych kotach też nie chciałam, bo nie wiem jak to na nie by działało. Jednak teraz, kiedy pokój wietrzy się cały dzień to wieczorem mam ochotę odpalić kominek i dodać nieco zapachu pokojowi...
Produkty do nawilżania ciała to ta część pielęgnacji, którą jak tylko mogę to pomijam. Nie lubię się balsamować, olejkować, czy nakładać maseczek na ciało, w których później nie wiem co mam robić - stać 10 minut koło wanny i zastanawiać się nago nad sensem życia, czy jak? Zrobiłam jednak wyjątek...
Właśnie zaczyna się sezon na sandałki, bardziej odkryte stopy, a co za tym idzie musimy zwracać jeszcze większą uwagę na wygląd swoich stóp i chociaż osobiście uważam, że o stopy należy dbać cały rok to latem wymagają ode mnie one więcej wysiłku. Dzisiaj pokażę Wam produkt, który zdecydowanie nadaje się na tę porę roku.
Dzisiaj mam dla Was recenzję olejku, który całkowicie odmienił moją pielęgnację twarzy i sprawił,
że w końcu mogę się cieszyć lepszą cerą.
Na dzisiejszego bohatera miałam ochotę od dawna - olej z avocado, który słynie ze swoich cudownych właściwości nawilżających. Czy sprawdził się również u mnie?
Dzisiaj o żelu z limitowanej kolekcji Isany, który idealnie sprawdzi na obecną pogodę.
Lubicie zapach kokosa? Ja lubię, ale niestety w większości kosmetyków ten zapach jest sztuczny,
co skutecznie mnie odstrasza od używania takich kosmetyków. Otrzymałam dzisiejszego bohatera jako dodatek do mgiełki matującej z tej samej firmy, jak się u mnie sprawdził?
Dzisiaj swój kilka na temat szamponu co do którego nie miałam zbyt wielkich wymagań, a okazało się, że mnie niesamowicie zaskoczył...
Od jakiegoś czasu toniki są moim niezbędnikiem w pielęgnacji, wręcz jest to krok obowiązkowy. Tak jak z płynu micelarnego mogę zrezygnować tak z toniku - nie. Dzisiejszy bohater był kupiony pod wpływem promocji, "na ślepo". Jak się więc sprawdził?
Dzisiaj jak widzicie po tytule będzie o produkcie do ust. Od jakiegoś czasu głośno jest wszędzie
o pomadkach w kredce - sama mam obecnie dwie - z Golden Rose oraz tę, z Celia. Jest to bardzo wygodna forma pomadki, więc i ja się w tej formie zakochałam. Dzisiaj o dość niecodziennym kolorze, na pewno niecodziennym dla mnie.
Dzisiaj mam dla Was obiecane rozdanie, które jest kolejną odsłoną akcji testowania wspólnie
z moim blogiem. Ponownie będą to suplementy diety od Pharmanord dla trzech osób, jednak inne niż ostatnio i tym razem będzie to kuracja dwu-miesięczna.
Dzisiaj przyszła pora na prezentację produktu, który odkąd trafił w moje łapki jest moim niekwestionowanym ulubieńcem i to jak ułatwia codzienny makijaż jest wręcz niewiarygodne.
Kolejny wpis w tygodniu kolorówkowym. Tym razem na tapetę weźmiemy tusz, więc na wstępie muszę wspomnieć, że mam długie i dość gęste rzęsy, więc większość tuszy się u mnie sprawdza,
także jest to opinia bardzo subiektywna.
Teraz będzie zdecydowanie więcej kolorówki na moim blogu - do tej pory skupiałam się na recenzjach kosmetyków do pielęgnacji zapominając, że mam też kolorówkę i tym sposobem
mam mnóstwo recenzji do nadrobienia. Mam nadzieję, że taki kolorówkowy tydzień Wam się spodoba :D
Wszystkie sprawy zapięłam na ostatni guzik - praca jest, więc mogę spokojnie pisać dla Was na blogu. Ten powrót rozpoczyna taki lekki post z nowościami z miesiąca kwietnia - mam nadzieję,
że będzie się Wam miło czytało :)
Od dzisiaj wpisy będą przez jakiś czas pojawiały się co dwa dni, ponieważ nie jestem w stanie pisać codziennie, bo mam dużo innych zajęć. Nie wiem jak to będzie wyglądało za jakiś czas - zobaczymy.
Ale dzisiaj o podkładzie, który mnie nigdy nie zawodzi i zawsze mogę na niego liczyć.
Dzisiaj nietypowo, bo będzie coś dla mężczyzn. Niestety często mężczyźni ograniczają swoją pielęgnację do mydła, ewentualnie żelu pod prysznic, czegoś do golenia, szampon do włosów, pasta do zębów i jakieś perfumy... A tak na prawdę na rynku jest ogromny wybór kosmetyków dla mężczyzn, więc dlaczego tak niechętnie z nich korzystają?
Wczoraj było mało kosmetycznie, jednak dzisiaj już powracam z recenzją. Na tapetę weźmiemy żel - niby zwyczajny, a jednak...
Nie było mnie tydzień - miałam wiele zajęć, ale też odpoczywałam. Na wstępie chcę Wam podziękować za 400 osób, które obserwują mój blog - nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy.
Tak na prawdę bloguję już ponad dwa lata i nigdy bym się nie spodziewała, że będzie to aż taka pasja na lata. Na kanale też jest Was już coraz więcej! Jesteście niesamowici.
Jestem zdecydowanie z kręgu tych osób, które wolą wannę od prysznica, chociaż kiedy w domu miałam jedno i drugie to zależnie od humoru korzystałam z obu. Teraz mieszkam z chłopakiem
i mam wyłącznie wannę, więc nie narzekam. Dzisiaj trochę o umilaczu do kąpieli, którego pokochałam zarówno ja, ale w sekrecie zdradzę, że i mój R. mi ją podkrada ;)
Jakiś czas temu mój makijaż oczu składał się wyłącznie z dwóch cieni - beżowego i ciemniejszego brązu, a dziś mam ochotę eksperymentować i zaczynam po woli wprowadzać kolory do swoich makijaży, a co za tym idzie - chcę testować nowe cienie, nowe paletki...
OPIS PRODUKTU:
Palette Match System to nowe palety cieni od marki Pierre René dzięki którym możemy skompletować nasze ulubione kolory.Palette Match System set 6 - skomponuj własną paletę 6 cieni.
CENA PRODUKTU:
54,99zł,
TUTAJ
Chyba każda z nas doskonale wie, że oczyszczanie cery powinno być najważniejszym punktem naszej pielęgnacji, ale żeby ta czynność sprawiała przyjemność trzeba trafić na odpowiedni produkt.
Czy kultowy już żel do twarzy z Sylveco sprawił, że chętnie oczyszczałam swoją cerę?
Nie wiem jak Wy, ale ja nie wyobrażam sobie swojego makijażu bez bronzera, chociaż jakiś czas temu nie wiedziałam w ogóle jak się tego używa. Dzisiaj pokażę Wam bronzer, który przygarnęłam od mamy, dla której był zwyczajnie za jasny.
Ostatnia odsłona ciastek Irenek na moim blogu - nasza przygoda się niestety już kończy. Na szczęście znalazłam stacjonarnie Irenki w Lewiatanie, więc na pewno będę po nie sięgać.