DENKO #12 - CZERWIEC
Skoro były nowości, to żeby nie było że tylko przychodzą mi nowe rzeczy to czas
na denko, które idzie dość intensywnie.
na denko, które idzie dość intensywnie.
ZIELONY - kupię,
ŻÓŁTY - może kupię/zastanowię się/kiedy będzie potrzebny to kupię,
CZERWONY - nie kupię.
Krem do ciała, owoc granatu i figa, do skóry suchej, ISANA - bardzo fajny krem,
który pachniał na ciele bardzo przyjemnie i delikatnie nawilżał. Na pewno sprawdzi
się na letnie dni, ale z skórą suchą na pewno nie dałby rady.
Balsam do ciała, z oliwą z oliwek, skóra sucha, Joanna - pokazywałam Wam go już
w wcześniejszym denku (może nawet w kilku). Świetny balsam, który robi co robić
powinien. Ma na czwartym miejscu parafinę, jednak nie pozostawia tłustego filmu
jak w przypadku większości balsamów z parafiną.
Delikatny żel pod prysznic, werbena i cytryna, LPM - (recenzja) jeden z moich
ulubionych wiosenno-letnich żeli.
Serum do ciała zapobiegające rozstępom, Soraya - (recenzja) bardzo dobrze nawilżało
i ujędrniało skórę. Na razie mam pory zapas kosmetyków tego typu, więc na razie
nie będę kupować kolejnego, ale pewnie kiedyś się skuszę.
który pachniał na ciele bardzo przyjemnie i delikatnie nawilżał. Na pewno sprawdzi
się na letnie dni, ale z skórą suchą na pewno nie dałby rady.
Balsam do ciała, z oliwą z oliwek, skóra sucha, Joanna - pokazywałam Wam go już
w wcześniejszym denku (może nawet w kilku). Świetny balsam, który robi co robić
powinien. Ma na czwartym miejscu parafinę, jednak nie pozostawia tłustego filmu
jak w przypadku większości balsamów z parafiną.
Delikatny żel pod prysznic, werbena i cytryna, LPM - (recenzja) jeden z moich
ulubionych wiosenno-letnich żeli.
Serum do ciała zapobiegające rozstępom, Soraya - (recenzja) bardzo dobrze nawilżało
i ujędrniało skórę. Na razie mam pory zapas kosmetyków tego typu, więc na razie
nie będę kupować kolejnego, ale pewnie kiedyś się skuszę.
Bananowa maska do włosów, Kallos - (recenzja) najlepsza maska jaką do tej pory miałam!
Na pewno będę do niej wracać po zużyciu zapasów.
Mleczna maska do włosów, Kallos - (recenzja) druga z najlepszych masek dla moich włosów.
Szampon ułatwiający rozczesywanie, babydream - mój ukochany szampon do włosów.
Cały czas go kupuję, chyba czas napisać jego recenzję kiedyś :)
Olej migdałowy, KTC - napiszę o nich więcej na dniach.
Na pewno będę do niej wracać po zużyciu zapasów.
Mleczna maska do włosów, Kallos - (recenzja) druga z najlepszych masek dla moich włosów.
Szampon ułatwiający rozczesywanie, babydream - mój ukochany szampon do włosów.
Cały czas go kupuję, chyba czas napisać jego recenzję kiedyś :)
Olej migdałowy, KTC - napiszę o nich więcej na dniach.
Normalizujący żel-peeling oczyszczający do mycia twarzy, bebeauty - więcej na dniach.
Lekki krem nawilżający, cera normalna, Kolastyna - (recenzja) mój idealny krem na okres
wiosenno-letni. Na razie mam inne (na dzień i na noc) kremy, które również się sprawdzają,
więc wstrzymam się z zakupem kolejnego opakowania.
Maść ochronna z witaminą A - pełna recenzja pojawi się wkrótce. Ale jeśli ktoś ma suchą
skórę to niech się nie zastanawia nawet nad jej zakupem :)
Lekki krem nawilżający, cera normalna, Kolastyna - (recenzja) mój idealny krem na okres
wiosenno-letni. Na razie mam inne (na dzień i na noc) kremy, które również się sprawdzają,
więc wstrzymam się z zakupem kolejnego opakowania.
Maść ochronna z witaminą A - pełna recenzja pojawi się wkrótce. Ale jeśli ktoś ma suchą
skórę to niech się nie zastanawia nawet nad jej zakupem :)
Podkład w płynie, Skin Balance, Pierre Rene - wiele razy się pojawiał, pewnie nie raz
się jeszcze pojawi, bo jest świetny. Ten akurat zużyła mama.
Pomadka ochronna, Milk&Honey, Nivea - niestety u mnie się nie sprawdzała.
Miałam ją rok, więc pora wyrzucić. Mi strasznie wysuszała usta.
Pomadka peelingująca z granatem, Alterra - świetny peeling do ust.
Zużyłam do samego końca i pewnie jeszcze kiedyś zakupię.
Lakier do paznokci, Toucan do it if you try NL.A67, OPI - przepiękny koralowy
kolor. Niestety lakier mi chyba zasechł, bo nie mogę go okręcić. Po zrobieniu zdjęcia
próbowałam nawet kombinerkami.. Domyślcie się jak się skończyło :D
Lakier do paznokci, 204 Royal fuchsia, JOKO - naprawdę soczysta fuksja, która pięknie
się jeszcze pojawi, bo jest świetny. Ten akurat zużyła mama.
Pomadka ochronna, Milk&Honey, Nivea - niestety u mnie się nie sprawdzała.
Miałam ją rok, więc pora wyrzucić. Mi strasznie wysuszała usta.
Pomadka peelingująca z granatem, Alterra - świetny peeling do ust.
Zużyłam do samego końca i pewnie jeszcze kiedyś zakupię.
Lakier do paznokci, Toucan do it if you try NL.A67, OPI - przepiękny koralowy
kolor. Niestety lakier mi chyba zasechł, bo nie mogę go okręcić. Po zrobieniu zdjęcia
próbowałam nawet kombinerkami.. Domyślcie się jak się skończyło :D
Lakier do paznokci, 204 Royal fuchsia, JOKO - naprawdę soczysta fuksja, która pięknie
wyglądała na paznokciach. Na żywo bardziej wściekle różowo-fioletowa niż taka jak
na zdjęciu.
Maskara do rzęs, Curling Pump Up, Lovely - moja ukochana jak do tej pory maskara.
Mam w planach jej recenzję za jakiś czas.
na zdjęciu.
Maskara do rzęs, Curling Pump Up, Lovely - moja ukochana jak do tej pory maskara.
Mam w planach jej recenzję za jakiś czas.
Krem do stóp, Eubos Med - idealny krem do stóp. Do tego baaardzo wydajny.
Świetnie nawilża stopy, sprawia że są miękkie, delikatne. Niestety nie wiem,
czy można go zakupić stacjonarnie - dajcie znać!
Krem do rąk, Deba - (recenzja) bardzo fajny kremik do rąk. Chętnie wrócę do niego
w okresie jesienno-zimowym.
Perfumy, nr. 404, FM - idealny zapach dla mnie. Słodki, nieco cytrusowy.
Antyperspirant bez alkoholu, ISAE - robił co robić powinien, nie podrażniał, ładnie
pachniał, kosztuje grosze.
Kula do kąpieli w kształcie jabłka, Douglas - wyglądała przepięknie, pokazywałam
ją w grudniowych nowościach, jednak w wodzie tak naprawdę nie robiła nic...
Próbki szamponów, zwiększający objętość i regerujacy, Celia - oba bardzo ciekawe,
jednak na co dzień wybieram szampony bez SLSów.
Pro-regenerująca żelowa maseczka do twarzy, szyi i dekoltu, Eveline - (recenzja)
Próbka bogatego kremu nawilżającego 24h przeciw przesuszaniu, Mixa - sięgnęłam
po ten krem na drugi dzień, po maseczce Eveline, kiedy na mojej cerze pojawiło
się uczulenie, podrażnienie, które strasznie wysuszyło moją cerę. Poradził sobie
z nawilżeniem doskonale, jednak chyba ten sam efekt daje mi maść z witaminą A,
która kosztuje wielokrotnie mniej niż ten krem.
Pasta do zębów Colodent, płatki kosmetyczne Carea
A jak Wam idzie zużywanie produktów? :)
Ogromne denko :) Maść ochronna z witaminą A jest najlepsza na wszystko :) po Eveline w życiu nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńZ Isany miałam ten krem, tylko, że kakaowy. Zapach genialny:D
OdpowiedzUsuńKilka lat temu miałam tą maskę Latte i niestety nie dawała u mnie żadnych efektów. Bananowa czeka na wypróbowanie
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam ani jednego kosmetyku z Twojego denka
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie posty :) dobrze się je czyta :)
OdpowiedzUsuńMaść z wit. A mam zawsze :)
OdpowiedzUsuńJak idzie? Opornie. :D
OdpowiedzUsuńTa kula taka śliczna, a takie rozczarowanie. :(
Super denko :) muszę w końcu kupić tą maskę bananową Kallos :)
OdpowiedzUsuńZużyłaś bananową maskę :D Szacun! :D ;) Ja mam pół jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńMam wszystkie rodzaje kremów do ciała z Isany, granatu jeszcze nie próbowałam - na razie oliwka i kakao. Z oliwką bardzo się polubiłam, z kakao trochę mniej :) Miałam ten olej migdałowy kiedyś :) Maść z wit. A to klasyk :) Skin Balance polubiłam, a tusz z Lovely jest ok, ale szału nie ma :)
OdpowiedzUsuńFajne i spore to denko :) O wielu produktach słyszałam dużo dobrego i sama mogę to powiedzieć :)
OdpowiedzUsuńDuże denko :) Mleczna maska Kallosa się u mnie nie sprawdziła, ale kusi mnie ta bananowa. Przeraża mnie jednak jej pojemność.
OdpowiedzUsuńŚwietne denko :) Miałam kilka produktów krem Isana bardzo lubię, Kallos Banana i al latte niestety się u mnie nie sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńJa nie polubiłam się z tą bananową :(
OdpowiedzUsuń