MASKA DO WŁOSÓW KALLOS LATTE
Chyba nie ma osoby, która by co najmniej nie słyszała o kultowej masce z Kallosa.
I ja miałam okazję się w nią zaopatrzyć, więc się nie wahałam. Co o niej myślę?
I ja miałam okazję się w nią zaopatrzyć, więc się nie wahałam. Co o niej myślę?
OPIS PRODUKTU:
Dzięki zawartości mlecznych protein ta maska dostarcza wspaniałego nawilżenia wszystkim rodzajom włosów, pozostawia je miękkie i odżywione. Idealna również do włosów po zabiegach: rozjaśnianiu, koloryzacji i trwałej.
CENA PRODUKTU:
8zł / 275ml.
SKŁAD:
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Dipamytoylethyl Hydroxyethylomonium Methosulfate, Parfum, Propylene Glycol, Benzyl Alcohol, Citric Acid, PEG- 5 Cocomonium Methosulfate, Methylisothiazolinone, Sodium Glutamate, Hydroxypropyltrimonium Hydrolized
Casein, Hydrolized Milk Protein, Methylchloroisothiazolinone, Sodium Cocoyl Glutamate, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, 5-Bromo-5-Nitro-1,3-Dioxane.
MOJA OPINIA:
Maska znajduje się w plastikowym, przezroczystym słoiczku o pojemności 275ml.
Dzięki swojemu minimalizmowi w wyglądzie maska wygląda jak z salonów fryzjerskich.
Konsystencja przypomina nieco budyń, przez co maska nie spływa po włosach, nie
przelatuje przez palce podczas aplikacji.
Najbardziej mnie w niej urzekł zapach! Jest zdecydowanie mleczny i długo utrzymuje się na włosach.
Używałam tej maski przez cały miesiąc zamiast odżywki i jestem zadowolona z wydajności.
Wspomnę, że myję głowę codziennie i codziennie jej używałam, a mimo to ze spokojem
starczyła mi na cały miesiąc.
starczyła mi na cały miesiąc.
Co do działania nie mam żadnych zastrzeżeń, ale też nie robiła cudów na moich włosach.
Dobrze nawilżała, ładnie pachniała i to tyle. Nie zauważyłam (jak to gdzieniegdzie
czytałam) gładszych włosów, mniej puszących się, czy coś w tym stylu.
czytałam) gładszych włosów, mniej puszących się, czy coś w tym stylu.
Podsumowując: Polubiłam ją za porządne nawilżenie i to mnie przekonuje do tego,
aby do niej wracać.
A czy Wy lubicie maski Kallosa? Którą najbardziej?
jeszcze jej nie miałam, z chęcią wypróbuję, uwielbiam mleczne zapachy :-)
OdpowiedzUsuńJa mam na nią od jakiegos czasu ochotę.
OdpowiedzUsuńMnie jakoś te latte nie kuszą, może kiedyś kupię mały słoiczek, ale nie wiem czy duży mnie przekonuje ;D
OdpowiedzUsuńU mnie o dziwo sie nie sprawdziła
OdpowiedzUsuńMiałam dwie inne wersje Kallosa, jedna z algami,a druha z keratyną. Są świetne;) z tej serii nie miałam,ale musi być także rewelacyjna:)
OdpowiedzUsuńGdzie można taką maskę do włosów kupić? Najlepiej stacjonarnie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno w Hebe, ale w sklepach fryzjerskich też można popatrzeć, bo u mnie są :)
OdpowiedzUsuńwstyd sie przyznać,ale nigdy jej nie mialam.
OdpowiedzUsuńSkład nie wygląda jakoś zachęcająco. Chyba tylko opakowanie jest takie fajne :-).
OdpowiedzUsuńbardz dużo dobrego się nasłuchałem o tym produkcie... lae poki co mam z hask keratin protein i polubiłem ją :)
OdpowiedzUsuń