DENKO #16 - PAŹDZIERNIK
Nowości były już wcześniej, a że miesiąc się kończy to czas również na denko.
Tym razem zdjęcia z 'domowego' studia - dajcie znać, czy dają radę :D
Tym razem zdjęcia z 'domowego' studia - dajcie znać, czy dają radę :D
ZIELONY - spełnił moje oczekiwania//byłam zadowolona/kupię
ŻÓŁTY - po części spełnił moje oczekiwania/zastanowię się zanim kupię ponownie
CZERWONY - nie spełnił moich oczekiwać/nie kupię
DWUFAZOWY PŁYN DO DEMAKIJAŻU, EVELINE (RECENZJA) - jeśli czytacie
mojego bloga to wiecie, że byłam z niego zadowolona. Z racji jednak, że chcę wprowadzić
naturalniejszą pielęgnację to do niego nie wrócę.
PŁYN MICELARNY, BEBEAUTY (RECENZJA) - używam go od bardzo dawna
i jestem zadowolona. Mam jeszcze rozpoczętą buteleczkę, ale będzie to raczej ostatnia
z wyżej wymienionego już powodu.
PEELING DROBNOZIARNISTY, KOLASTYNA (RECENZJA) - był moim ulubieńcem,
szukam zamiennika z naturalnym składem, który ma podobne/takie samo działanie.
ŻEL POD PRYSZNIC, ISANA (RECENZJA) - uwielbiałam ten zapach. Niestety
jest to limitowana edycja, więc pewnie już jej nie znajdę.
ŻEL POD PRYSZNIC, YVES ROCHER (RECENZJA) - oj zapach był cudowny!
Jeśli będę miała okazję to kupię ponownie na pewno.
ŻEL DO HIGIENY INTYMNEJ, VENUS - świetny żel, który nie podrażniał.
KREM DO DEPILACJI, VEET (RECENZJA) - bubel jakich mało, kompletnie
nie usuwał włosków, nawet tych delikatnych, a do tego podrażniał.
ŻEL DO GOLENIA, VENUS - sprawdzał się bardzo dobrze i był w miarę wydajny.
ZMYWACZ DO PAZNOKCI, ISANA - jak dla mnie najlepszy zmywacz. Obecnie
noszę hybrydy, więc na razie nie będę go kupować.
WCIERKA DO WŁOSÓW, JANTAR - dałam jej drugą szansę i drugi raz się zawiodłam.
U mnie kompletnie nie działa...
ANTYPERSPIRANT, ZIAJA SOFT - mój ulubiony! Używam na przemian z niebieską
wersją (nie blokerem, tą drugą) i nie zamienię ich na nic innego.
LAKIER DO PAZNOKCI, GOLDEN ROSE - jakoś mi się nie sprawdzał.
Wytrąciła się jakaś dziwna warstwa na nim, więc wyrzucam.
LAKIER DO PAZNOKCI, JOKO - bardzo go lubiłam pomimo, że nie wyglądał
korzystnie w połączeniu z wieloma żyłami na mojej dłoni.
TUSZ DO RZĘS WAKE ME UP, RIMMEL (RECENZJA) - jeden z moich ulubionych,
niestety się skończył.
ZESTAW KOREKTORÓW, WIBO - U mnie się nie sprawdzały - wysuszały skórę,
nie miały praktycznie żadnego krycia i leżały rok praktycznie nie używane.
MASECZKI ZIAJA - uwielbiam wszystkie.
PRÓBKA BALSAMU, NIEBIESKI KWIAT - jeśli jeszcze nie znacie ich to zajrzyjcie
koniecznie. Naturalne kosmetyki w niskich cenach. Ten balsam był pomarańczowy
na bazie masła shea - zakochałam się!
PRÓBKA KREMU CC, MIXA - nie sprawdził się na mojej cerze.
CHUSTECZKI, FITTI - idealne na 'toaletkę', pomagają z zmyciem podkładu z ręki,
czy z blatu.
MASKA UJĘDRNIAJĄCA DO CIAŁA, BANIA AGAFII (RECENZJA) - fajnie
nawilżała i napinała skórę, ale raczej nie wrócę do niej.
HENNA DO BRWI, DELIA - tak się jej bałam, a efekt wyszedł zadowalajacy
i jestem pewna, że to nie pierwsze moje spotkanie z nią.
KREM NA NOC, MADARA (RECENZJA) - dla mnie był średni, zużył chłopak,
który jak sam mówi 'nie wie po co te kremy, on różnicy nie widzi'.
MAŚĆ OCHRONNA Z WITAMINĄ A (RECENZJA) - mój niezbędnik. Tę zużyłam
głównie do ust i jako krem do rąk.
WOSK PINK GRAPEFRUIT, YANKEE CANDLE (RECENZJA) - oj zdecydowanie
mój ukochany letni zapach.
WOSK CRANBERRY TWIST, YANKEE CANDLE (RECENZJA) - a to znowu
ulubieniec jesiennych już dni. Jak widać wykończyłam go bardzo szybko - muszę kupić
znowu.
A jak w tym miesiącu poszło Wasze denkowanie? :)
0 komentarze: