NIEDZIELA DLA WŁOSÓW
Dzisiaj przedstawię Wam moją ostatnią niedzielę dla włosów. Doceńcie ten wpisgdyż klawiatura szwankuje i piszę go częściowo na klawiaturze ekranowej. :D
Znowu postawiła na sprawdzoną pielęgnację, gdyż nie chcę otwierać nowych
produktów skoro nie skończyłam jednych - wiecie projekt denko :D
produktów skoro nie skończyłam jednych - wiecie projekt denko :D
Na dwie godziny nałożyłam olej migdałowy, po czym zaemulgowałam go maską
z Kallosa Blueberry i spłukałam całość.
z Kallosa Blueberry i spłukałam całość.
Następnie na 30min nałożyłam masło Shea, którego zabrakło na zdjęciu.
Później umyłam włosy szamponem Babydream z dodatkiem olejku miętowego.
Miałam trochę problemów z zmyciem masła shea z włosów, ale po dłuższych próbach
Miałam trochę problemów z zmyciem masła shea z włosów, ale po dłuższych próbach
się udało.
Włosy były fajnie wygładzone, dociążone, jednak nie obciążone.
O taki efekt mi właśnie chodziło.
Włosy były fajnie wygładzone, dociążone, jednak nie obciążone.
O taki efekt mi właśnie chodziło.
A jak tam Wasze niedziele dla włosów?
0 komentarze: