AJUWEDYJSKI KREM NA PROBLEMY SKÓRNE, KAILAS
Krem, który pomaga na prawie wszystko? Czy to możliwe?
OPIS PRODUKTU:
Receptura produkcji kremu Kailas jest rezultatem wieloletniej pracy ekspertów
ajurwedyjskich zajmujących się badaniem właściwości ziół rosnących w Himalajach .
W oparciu o receptury zawarte w ajurwedzie , we współpracy z dermatologami stworzony
został krem jakiego jeszcze nie było!
ajurwedyjskich zajmujących się badaniem właściwości ziół rosnących w Himalajach .
W oparciu o receptury zawarte w ajurwedzie , we współpracy z dermatologami stworzony
został krem jakiego jeszcze nie było!
Wyjątkowa skuteczność i szerokie spektrum działania kremu Kailas wynika z tego
iż do jego produkcji używa się wielu rzadkich esencji ziołowych pochodzących z dziewiczo
czystych terenów Himalajów, jak również jest to zasługa prastarej ajurwedyjskiej metody
łączenia esencji ziołowych w odpowiedniej kolejności i w specjalnych proporcjach,
dzięki czemu uzyskuje się zwielokrotnienie ich mocy.
iż do jego produkcji używa się wielu rzadkich esencji ziołowych pochodzących z dziewiczo
czystych terenów Himalajów, jak również jest to zasługa prastarej ajurwedyjskiej metody
łączenia esencji ziołowych w odpowiedniej kolejności i w specjalnych proporcjach,
dzięki czemu uzyskuje się zwielokrotnienie ich mocy.
Krem KAILAS to mieszanina odżywiających i nawilżających skórę olejów roślinnych
połączona z ekstraktami roślinnymi o działaniu łagodzącym , stymulującym regenerację
naskórka oraz mikrokrążenie skórne, a także usuwającymi przebarwienia.
Produkt działa również antybakteryjnie oraz przeciwgrzybicznie.
Produkt polecany do pielęgnacji skóry:
-łojotokowej,
-trądzikowej,
-z przebarwieniami
KAILAS zalecany jest także przy problemach z nadmiernie wysuszoną i pękającą skórą oraz przy nadmiernym rogowaceniu skóry.
Łagodzi skutki:
-ukąszeń owadów,
-otarć,
-podrażnień skóry np. po goleniu i depilacji.
W tradycji ajurwedyjskiej stosowany również przy:
-łuszczycy,
-hemoroidach,
-grzybicy,
-kurzajkach,
-oparzeniach,
-odleżynach,
-opuchnięciach.
Krem przebadany na grupie osób z dodatnim wywiadem alergicznym.
SKŁAD PRODUKTU:
Cocos Nucifera Oil, Shorea Robusta Resin, Santalum Album Oil, Camphor, Azadirachta
Indica Leaves Extract, Tribulus Terrestris Fruit Exctract, Cynodon Dactylon Exctract,
Cissampelos Pareira Bark Extract, Calcium hydroxide, Aqua
CENA PRODUKTU:
28zł / 20g (TUTAJ)
18zł / 8g (TUTAJ)
MOJA OPINIA:
Kiedy napisał do mnie przedstawiciel firmy proponując współpracę zapoznałam
się dokładnie z stroną producenta i opisem produktu.
Zainteresowana postanowiłam przetestować krem. Akurat miałam problem
z ukąszeniami po komarach i odciskami/otarciami na stopach.
Dzień przed otrzymaniem przesyłki zrobiłam sobie maseczkę oczyszczającą
z Bielenda i dostałam potwornej alergii - skóra była podrażniona, czerwona,
wysuszona i miałam mnóstwo podskórnych bąbli, moja twarz wyglądała jakbym
została poparzona.
Ale zacznę od początku... Produkt znajduje się w miękkiej tubce o pojemności 20g.
Bez problemu wydobywa się produkt z opakowania dzięki odpowiedniej wielkości
otworowi. Krem ma beżowe zabarwienie. Pachnie ziołowo, jednak zapach jest przyjemny,
ja go polubiłam od razu.
Sam w sobie jest dość gęsty, jednak na skórze staje się taki 'miękki' i bardzo łatwo
się go rozprowadza na cerze.
Skóra jest nawilżona, lekko zmatowiona. Ale przecież nie do tego ten krem służy,
teraz wróćmy na początek historii. Mówiłam o mojej silnej reakcji alergicznej.
Ostatnio, kiedy dostałam takiej reakcji alergicznej po jednym z olei przez dwa tygodnie
moja cera wyglądała koszmarnie, jakbym została poparzona wrzątkiem. Nie było
mowy o tym, żeby nałożyć na nią makijaż - po prostu przesuszona skóra odpadała
płatami i zwyczajnie piekła kiedy tylko ją dotykałam. Ratowałam się wtedy kremami
silnie nawilżającymi, maścią z witaminą A i masłem Shea. Taki stan cery utrzymywał
się dwa tygodnie i dopiero po dwóch tygodniach byłam w stanie nałożyć makijaż|
i wyjść z domu. Co nie oznacza, że moja cera była unormowana niestety.
Teraz, kiedy dostałam alergii postanowiłam zadziałać tym kremem, bo przecież
podobno krem na wszystko - przesuszenie też. Nakładałam go codziennie wieczorem
na oczyszczoną cerę. Okolicę pod oczami smarowałam grubą warstwą masła Shea,
bo ona również ucierpiała i była strasznie wysuszona.
Po czterech dniach zauważyłam znaczną poprawę cery - bąble zaczęły znikać, a skóra
przestała być czerwona i już nie piekła tak bardzo. Po około tygodniu mogłam śmiało
nałożyć makijaż. Dzisiaj zostały mi już wyłącznie zapchane pory na szyi i nieco na brodzie,
które są wynikiem dużego nawilżania. Uważam, że krem miał zdecydowany wpływ
na stan mojej cery. Pomógł mi również z nieprzyjemnym swędzeniem po ugryzieniach.
Podsumowując: Uważam ten krem za must have w każdym domu. Musicie koniecznie
się w niego zaopatrzyć!
A macie do tego nie jedną okazję!
Możecie go wygrać w moim konkursie (KLIK), czy też konkursie u nuneczki (KLIK)
STRONA INTERNETOWA
Kremik po Twojej recenzji bardzo mnie zaciekawił. Myślę, że jest wprost stworzony dla mojej siostry :)
OdpowiedzUsuńNo no widzę coraz częściej ten produkt na blogach, ma doskonały skład, kto wie może i u mnie by się sprawdził. Postaram się go jak najprędzej wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam już jedna recenzję tego produktu i nie powiem, bo bardzo mnie zaciekawił. Widzę, że u Ciebie również się sprawdził, więc może i na mnie przyjdzie kolej :P
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę na niego ba strasznie mnie nim zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt. Rzeczywiście przydatna sprawa :D
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo fajnie. Też lubię mieć pod ręką taki uniwersalny krem 'na wszystko' w razie jakiegoś wypadku :D
OdpowiedzUsuńMam go i jestem zakochana! :)
OdpowiedzUsuńDużo ostatnio o nim słychać :)
OdpowiedzUsuńLubię takie uniwersalne produkty :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący krem, ja słyszę o nim po raz pierwszy i przyznaję, że opis brzmi obiecująco :) Wydaje mi się, że warto mieć go w swojej apteczce ;)
OdpowiedzUsuńObietnice brzmią naprawdę zachęcająco. Ciekawa jestem czy poradziłby sobie z moimi problemami.
OdpowiedzUsuń