Obserwatorzy:

PUDER PRASOWANY JOKO

18:01 Anonimowy 10 Comments

Hej Kochani!
Zawsze mam problem z pisaniem o kolorówce. Kiedyś ograniczałam się bardzo - jeden podkład,
tusz, ewentualnie eyeliner. Ostatnimi czasy bardzo się to zmieniło i używam jej więcej, aczkolwiek
jeszcze nie wiem jak mam o niej pisać. Dzisiaj o moim ulubionym pudrze matującym, którego otrzymałam w ramach współpracy z Virtual. Na pewno zobaczycie go jeszcze na moim blogu.

PUDER PRASOWANY JOKO



OPIS PRODUKTU:
Zmatowi cerę, wyrówna koloryt
, ochroni przed czynnikami zewnętrznymi, 
a przede wszystkim utrwali makijaż. Satynowy puder prasowany łączy w sobie  
bezparabenową  formułę  oraz nowoczesne składniki, zapewniając nieskazitelnie 
gładką i promienną cerę. Dzięki naturalnym komponentom (mikronizowany talk) 
stanowi perfekcyjne wykończenie codziennego makijażu, pochłania nadmiar sebum
jednocześnie nie wysuszając delikatnych miejsc. Kosmetyk gładko rozprowadza 
się po skórze, doskonale współpracuje z każdym podkładem. Delikatna, satynowa 
struktura pudru, znakomicie koryguje drobne zmarszczki oraz nierówności, wydobywając 
naturalne piękno skóry, dzięki czemu nabiera ona zdrowego wyglądu. Łagodzi podrażnienia, 
nie wysusza i zmiękcza naskórek. Przeznaczony do każdego typu cery, również do skóry 
wrażliwej i z popękanymi naczynkami.

SKŁAD:

MOJA OPINIA:
 Puder znajduje się w czarnym okrągłym opakowaniu, które jest bardzo wygodne w użyciu - nic
się nie wysypuje przede wszystkim. (na upadki też jest odporne :D )
Moje niestety wygląda jak wygląda, ponieważ to efekt czyszczenia lakieru do paznokci, który mi przypadkowo "skapnął" na opakowanie, za pomocą zmywacza do paznokci.
W środku znajduje się także lusterko, co jest bardzo przydatne, kiedy zabieramy puder, gdzieś ze sobą.
Dodatkowo dołączona jest gąbeczka, którą oczywiście przetestowałam, aczkolwiek wolę aplikować
puder za pomocą pędzla.



Sama gąbeczka jest nieco "piankowa", delikatna i bardzo dobrze rozprowadza puder na twarzy.
Jedynym jej minusem jest kolor. Jakoś nie żywię sympatii do białych gąbeczek, ponieważ mam
wrażenie, że są wiecznie brudne i muszę je codziennie "prać".

Do testów otrzymałam numerek 12, który moim zdaniem jest idealny dla mnie. Nie wyróżnia
się kolorem, nie tworzy efektu maski, a bardzo dobrze matowi.
Inne kolory dostępne na stronie: KLIK .
Ma delikatny, przyjemny zapach, który ja uwielbiam
.


Jeśli chodzi o to jak się sprawdza... Doskonale! Jest idealny - matowi, długo się utrzymuje,
nie podkreśla suchych miejsc na twarzy, "wtapia" się w cały makijaż, nie zbiera się w załamaniach,
nie osypuje się. Czego chcieć więcej?
 DOSTĘPNOŚĆ, CENA:
Niestety nie wiem, gdzie owy produkt można znaleźć. Może któraś z Was wie?
Cena - ok. 22zł/8g


Miała któraś z Was?

10 komentarzy:

  1. tak, mam takie samo zdanie o gąbeczkach... zawsze są brudne ;/ a co do produktu to całkiem profesjonalnie wygląda

    http://madame-violet.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawa jestem jakby sprawdził się na mojej twarzy :) nie wiem czemu, ale kosmetyki Joko są ciężko dostępne, a przynajmniej jakoś nie rzucają się w oczy nawet w osiedlowych drogeriach, a szkoda, bo kiedyś je lubiłam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz go widzę. Ideał? Nie wierzę :D. Chętnie bym wypróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy w życiu go nie widzialam, to ogólnie jego pierwsza recenzja którą czytam, ciekawi mnie jak wygląda na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam zawsze mega problem z dobraniem pudru czy podkładu... brrr...większość podkładów waży mi się przez tłusta cerę, nawet po użyciu jakiś matujących pudrów... :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Najważniejsze, że sie sparawdził ;)
    Ja też nigdy nie korzystam z dołączonych gąbeczek ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda bardzo kusząco. Ja ostatnio przerzuciłam się na pudry transparentne i te w formie sypkiej. Poza tym obawiam się, że nie znalazłabym odcienia, który nie byłby dla mnie zbyt ciemny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz się z nim spotykam, ale fajnie że się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń