Obserwatorzy:

REGENERUJĄCA MASECZKA DO TWARZY, LOVE ME GREEN

10:41 Karolina Rogala 5 Comments

Dzisiaj o maseczce, która na początku mnie nie zachwyciła, ale wraz z upływem
czasu przekonywałam się do niej coraz bardziej. Jesteście ciekawi?


OPIS PRODUKTU:
Ujędrniające wyciągi z żyta i liści czerwonej winorośli, minimalizują linie i zmarszczki.
Odżywcze ekstrakty z masła shea i organicznego oleju sezamowego przywracają skórze
nawilżenie* i elastyczność. Nasza maseczka na twarz jest dla wszystkich rodzajów skóry.
*nawilżenie górnych warstw naskórka

SKŁAD PRODUKTU:
AQUA (WATER), SESAMUM INDICUM (SESAME) SEED OIL*, BUTYROSPERMUM
PARKII (SHEA) BUTTER EXTRACT, CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE), GLYCERIN,
GLYCERYL STEARATE, CETEARYL ALCOHOL, CEAR ALBA (BEESWAX),
CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, LECONOSTOC/RADISH ROOT FERMENT
FILTRATE, POTASSIUM PALMITOYL HYDROLYSED WHEAT PROTEIN, BENZYL
ALCOHOL, SODIUM SALICYLATE, PARFUM (FRAGRANCE), LEVULINIC ACID,
CITRUS GRANDIS (GRAPEFRUIT) PEEL OIL, XANTHAN GUM, SODIUM LEVULINATE, SODIUM HYDROXIDE, SECALE CEREALE (RYE) SEED EXTRACT*, DEHYDROACETIC
ACID, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, CITRIC ACID, VITIS VINIFERA
(GRAPR) LEAF EXTRACT*, LIMONENE, LINALOOL, CITRONELLOL ,GERANIOL, COUMARIN, BENZYL ALCOHOL
* z upraw ekologicznych

DOSTĘPNOŚĆ, CENA PRODUKTU:
ok. 70zł / 75ml , TUTAJ


MOJA OPINIA:
Maska znajduje się w miękkiej, gumowej tubce o pojemności z zamykaniem na 'klik'.
Opakowanie bardzo uprzyjemnia aplikację, jednak po rozcięciu opakowania, kiedy
wydaje nam się, że już się skończyła można jeszcze sporo produktu wydobyć,
mi wystarczyło na cztery zużycia.
Produkt jest w postaci białej, dość gęstej pasty, która bez problemu rozprowadza
się na cerze.
Zapach to moim zdaniem połączenie grejpfruta i miodu - słodki, z gorzką nutą,
bardzo przyjemny dla nosa. Po aplikacji na cerze nadal wyczuwalny, jednak
po zmyciu maseczki już nie.
Produkt ma naprawdę dobry, nawilżający skład. Już na drugim miejscu jest olej
sezamowy, następnie masło shea.
Po nałożeniu producent zaleca trzymać produkt ok. 20min, jednak w moim przypadku
było to zbyt długo, ponieważ po przekroczeniu 15min. zaczynała mnie piec skóra,
co właśnie spowodowało to, że na początku się zraziłam do tego produktu.
Ostatecznie wypracowałam sobie, że idealnym czasem dla mnie jest 12 min.
Po tym czasie zmywałam maseczkę chłodną wodą, co również sugeruje producent.
Moja skóra była gładka, nawilżona, miękka. Maska nie zapychała, nie powodowała
reakcji alergicznych, podrażniała mnie tylko po przekroczeniu 15min.


Podsumowując: Maska jest świetna i na pewno warta swojej ceny, szczególnie kiedy
ktoś ma suchą, a wręcz przesuszoną skórę.

5 komentarzy:

  1. Przesuszonej skóry nie mam, ale jesem ciekawa tej maseczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie ostatnio płatami schodzi skóra z twarzy, muszę się zastanowić nad tą maseczką!

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda tylko, że po dłuższym czasie podrażnia....

    OdpowiedzUsuń