Obserwatorzy:

NOWOŚCI STYCZNIA

16:50 Anonimowy 13 Comments

Nowy rok zaczęłam bardzo pozytywnie i udało mi się już spełnić wiele
pozycji z mojejvwhishlisty, co mnie przeogromnie cieszy.
Dzisiaj nadszedł czas na zaprezentowanie Wam zdobyczy z stycznia,
których było kilka, jednak nie bardzo dużo. Kto śledzi mojego instagrama
mógł już część z nich zobaczyć :)





- Żel pod prysznic i mydło Isana (Pingwinek jest taki uroczy, że i ja uległam!)
- Peeling Bielenda (recenzja)


- Maska do włosów Blueberry Kallos (pozycja z chciejlisty)
- Gumki do włosów invisibobble


- Pianka do włosów taft (wygrana w rozdaniu u graotrend)
- Peeling do ciała Blossom (wygrana w rozdaniu u graotrend)
- Dwie miniaturki odżywki Aqua Light Pantene (wygrana w rozdaniu
u graotrend)


- Naturalne mydełko (wygrana w rozdaniu u graotrend)
- Mydełko (wygrana w rozdaniu u graotrend)
- Próbki żelu Playboy (wygrana w rozdaniu u graotrend)
- Płytka do stempli (wygrana w rozdaniu u graotrend)


- Szampon ułatwiający rozczesywanie babydream
- Olejek babydream
- Olej rycynowy

Zamówienie z ekobieca.pl :
- Olej kokosowy KTC
- Podkład Bourjois Healthy Mix nr.53 (pozycja z chciejlisty)
- Pędzel Hakuro H50 (pozycja z chciejlisty)
+ w gratisie dostałam pomadkę Vital Radiance nr. 46


Woski Yankee Candle ze sklepu goodies.pl  (pozycje z chcielisty)
- Merry Berry
- Cassis
- Aloe Vera
- Shea Butter
- Icicles


- Tonik zwężający pory na dzień/na noc (kupiła mama, ją piekła po nim buzia to dostałam ja)
- Zestaw do brwi Oriflame


To by było na tyle. A jak tam Wasze nowości? Może coś Was szczególnie interesuje?

13 komentarze:

MASKA DO WŁOSÓW TRZY OLEJE BIOVAX L'BIOTICA

16:00 Anonimowy 12 Comments

Tyle się nasłuchałam na temat masek L'biotica Biovax, że musiałam się kiedyś skusić.
Po udanej przygodzie z saszetkami maski do włosów suchych i zniszczonych skusiłam
się chyba na najpopularniejszą maskę - trzy oleje. Czy ona również się sprawdziła?




OPIS PRODUKTU:
Biovax® Naturalne Oleje Argan Makadamia Kokos to swoista BioOdnowa dla Twoich
włosów, dzięki którym przejdą one efektowną przemianę. Kompozycja starannie dobranych szlachetnych olejów zapewnia kompleksową rewitalizację i odmłodzenie włosów na całej
ich długości. Kuracja uwalnia naturalne piękno i energię Twoich włosów, przywracając
im zmysłowy wygląd oraz utrzymując je w doskonałej formie. Bogata maseczka o aksamitnej konsystencji kryje w sobie całe dobrodziejstwo drogocennych olejów, które przeniknie do
włosa w trakcie zabiegu. (PEŁEN OPIS)

CENA PRODUKTU:
ok. 19zł/250ml



SKŁAD PRODUKTU:
Aqua, Cetyl Alcohol, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Quaternium-87, Cetrimonium
Chloride, Argania Spinosa Kernel Oil, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Cocos Nucifera Oil,
Betaine, Acetylated Lanolin, Lawsonia Inermis Leaf Extract, Parfum, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Methylisothiazolinone, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Triethanolamine, Hexyl Salicylate.


MOJA OPINIA:Produkt znajduje się w plastikowym, 250ml słoiku. Osobiście nie przepadam
za tego typu opakowaniami, ponieważ nie lubię "paćkach" rękoma we wnętrzu słoiczka, dla mnie
to mało higieniczne. Maska ma delikatnie waniliowy kolor. Pachnie tak delikatnie, specyficznie,
bardzo przyjemnie i zapach utrzymuje się na włosach.
Konsystencję ma bardzo zbitą, jednak nie ma problemu z aplikacją na włosy.


Pod względem działania maska oczywiście mnie nie zawiodła.
Doskonale nawilżała włosy, sprawiała że były bardzo miękkie, takie "mięsiste",
odpowiednio dociążone (nie obciążone!), wygładzone i błyszczące.
Używałam jej codziennie po umyciu włosów i wystarczyła mi na ponad miesiąc,
więc ma naprawdę fajną wydajność.


Podsumowując: Jest to maska, do której na pewno będę chętnie wracać. Moje włosy ją
polubiły. Po za opakowaniem nie widzę żadnych minusów.

12 komentarze:

NIEMOWLĘCA PUPCIA?

15:12 Anonimowy 6 Comments

Tytuł nie bez powodu, bowiem dzisiaj o wosku, który powinien pachnieć jak owa
niemowlęca pupa, ale czy tak jest naprawdę?

BABY POWDER


OPIS PRODUKTU:
Wosk z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: puder dla niemowląt.

Szczelnie otula całe ciało i skutecznie niweluje drażniący ból. Pachnie czystością, 
świeżością i niewinnością i kojarzy się z dziecięcą beztroską oraz czułą miłością. 
Dziecięcy puder to element powszechnie wykorzystywany przez największym mistrzów perfumeryjnych. Artyści kreujący najcudowniejsze i najmocniej chwalone zapachy wiedzą, że to właśnie ten aromat – czy to umieszczony w bazie kompozycji, czy  uwalniający się dopiero po kilku godzinach – potrafi najmocniej przekonać do zawartości  zdobnego flakonika. Tak samo jest z woskiem Baby Powder, który już w chwilę po rozgrzaniu rozkochuje w sobie świeżymi, pudrowymi aromatami.


MOJA OPINIA:
Powiem szczerze, że kiedy przeglądałam woski przy zakupie ten wpadł do koszyka
jako pierwszy, ponieważ pokładałam w nim wielkie nadzieje o tym, że mój dom będzie pachniał niemowlakiem. Zapach dziecięcego pudru uwielbiam, naprawdę!
Kiedy powąchałam wosk przez opakowanie pomyślałam - to jest to! Niestety kiedy go zapaliłam...
Zapach owszem, przypomina puder, ale taki chemicznie perfumowany, gdzie komuś przelał się aromat. Po zapaleniu zapach jest dla mnie zbyt ciężki, zbyt intensywny, męczący. Podoba mi się ten zapach po kilku paleniach, kiedy główne nuty się już ulotniły i pozostał słodki, delikatny zapach, któremu bliżej do dziecięcego pudru.
Na pewno należy ten zapach palić w większych pomieszczeniach, bądź w bardzo małych ilościach.
Ja jednak wolę inne zapachy, mniej intensywne i jednak bardziej owocowe.

DOSTĘPNOŚĆ, CENA:
Sklep goodies TUTAJ, cena 7zł.
Na stronie goodies znajdziecie również inne niepowtarzalne produkty Yankee - TUTAJ.


A może dla Was to jednak słodki, delikatny niemowlak?

6 komentarze:

ORGANICZNY PEELING DO CIAŁA Z MASŁEM SHEA PLANETA ORGANICA

15:34 Anonimowy 4 Comments

Dzisiaj o kosmetyku, który jest moim ulubieńcem od kilku miesięcy.
O tym, że uwielbiam peelingi to doskonale wiecie, ale o tym, że nadal szukałam
tego jedynego chyba nie wiedzieliście. Zaskoczę Was - chyba znalazłam.


OPIS PRODUKTU:
Peeling do ciała na bazie organicznego kenijskiego Masła Shea przywraca skórze
elastyczność i miękkość. Czyni ją delikatną w dotyku i nadaje jej zdrowego i pięknego
wyglądu.

CENA PRODUKTU:
ok. 29,90zł (w promocji -19,43zł) TUTAJ

SKŁAD PRODUKTU:
Aqua, Butyrospermum Parkii (organiczne masło shea), Glyceryl Stearate, Cocoglycerides,
Sodium Stearoyl Glutamate, Octyldodecanol, Polyethylen, Glycerin, Glyceryl Stearate
Citrate, Amaranthus Caudatus Extract (amarant), Altaea Officinalis Extract (ekstrakt
prawoślazu), Tocopherol, Hydrolyzed Wheat Protein (białko pszenicy), Parfum, Citric
Acid, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid.

MOJA OPINIA:
Produkt znajduje się w plastikowym, przezroczystym słoiczku z czarną nakrętką
o pojemności 300ml. Opakowanie jest bardzo solidne, a plastik, z którego jest
wykonane jest bardzo gruby, mocny i nie ulega uszkodzeniom nawet po wielokrotnych
upadkach.
Równie odporne są naklejki (po za tą "dolepioną" w wersji polskiej na dnie słoiczka),
które nawet w kontakcie z wodą nie odklejają się, nie ścierają.
Jak widzicie nie jest to peeling na parafinie, a jego "fundamentem" jest masło shea.
Ma budyniowatą konsystencje przez co jest bardzo wydajny, ponieważ wystarczy
go naprawdę niewiele. Ja używam go wyłącznie na uda i "boczki" od ponad 3 miesięcy,
raz/dwa razy w tygodniu.
Peeling jest bardzo kremowy i taki też ma kolor. Pierwsze w czym się zakochałam jak go
dostałam w swoje rączki to zapach - mówię Wam - obłędny! Pachnie tak słodko, waniliowo,
takim trochę mlekiem waniliowym, ale jednocześnie nie jest mdły.
Ale chyba najważniejsze w peelingach to działanie, które w tym przypadku zaskoczyło mnie
bardzo pozytywnie. Producent obiecuje wiele, ale ani trochę nie kłamie.
Skóra jest doskonale wygładzona, miękka, a dzięki zawartości masła shea idealnie
nawilżona, uelastyczniona i wygląda naprawdę zdrowo.


Podsumowując: Dla mnie jest to niewątpliwy ulubieniec wśród peelingów do ciała,
kocham i będę po niego sięgać. Wszystko mi w nim odpowiada w 100%, a cena w porównaniu
do wydajności jest naprawdę NISKA.

4 komentarze:

NIEDZIELA DLA WŁOSÓW #1

15:12 Anonimowy 8 Comments

Nigdy nie zamieszczałam takich wpisów na swoim blogu - z lenistwa, bo co tydzień
tak, czy tak robię sobotę/niedzielę dla włosów, gdzie wykonuję pełny zabieg pielęgnacyjny.
Postanowiłam jednak, że zmotywuję się i taki wpis będzie się pojawiał. Nie wiem, czy uda
mi się być na tyle systematyczną, aby dodawać go co tydzień, ale na pewno co jakiś czas
się pojawi.





Na noc naolejowałam włosy (od wysokości uszu aż po końce) moim ukochanym
olejem kokosowym i związałam w koczek. Rano oczyściłam włosy za pomocą mojego ulubionego
na chwilę obecną szamponu babydream ułatwiającego rozczesywanie.
Następnie do miseczki wlałam trochę maseczki drożdżowej Babuszki Agafii i dodałam do niej
1/5 świeżych drożdży. Tę mieszankę nałożyłam zarówno na skalp, ale także
na długość i założyłam swój polarowy turban od Pilomax. Po około godzinie spłukałam dokładnie włosy i zastosowałam zabieg laminowania od Marion. Zgodnie z radą producenta pozostawiłam
to na 10min., a następnie spłukałam.
Rozczesałam włosy za pomocą TT i podsuszyłam je zimnym nawiewem suszarką trzymając
głowę w dół, po czym pozwoliłam im naturalnie się ułożyć i wyschnąć.


Po tych wszystkich zabiegach moje włosy były miękkie, bardzo sypkie, wygładzone i takie "lekkie".
Ja jestem bardzo zadowolona z efektu. Wydaje mi się, że moje smętne i przyklapnięte włosy nabrały nieco objętości.
Jak możecie zobaczyć na zdjęciu podcięłam jeszcze trochę moje "V" i dalej intensywnie walczę,
o to aby wszystkie włosy na całej szerokości miały jednakową długość.

A jak Wasze Niedziele Dla Włosów? Co myślicie o moich efektach?

8 komentarze:

SERUM DO CIAŁA ZAPOBIEGAJACE ROZSTĘPOM SORAYA

15:07 Anonimowy 10 Comments

Nie ukrywajmy, że problem rozstępów dotyczy większości z nas, a jeśli jeszcze
Ciebie nie dotyczy to na pewno chcesz ich uniknąć.
Ja mam za sobą udaną walkę z rozstępami, więc teraz robię wszystko, aby zapobiec
im ponownemu ujawnieniu się. Jakiś czas temu dostałam od Whatki produkt, który
według obietnic producenta powinien nam w tym pomóc, ale jak to wygląda w realiach?

OPIS PRODUKTU:
SERUM PRZECIW ROZSTĘPOM to kosmetyk do pielęgnacji partii ciała narażonych na utratę elastyczności skóry i powstawanie rozstępów. Szczególnie polecany osobom szybko przybierającym lub tracącym na wadze.

Formuła z efektem chłodzenia oparta jest na technologii PRO-ELASTIC, która skutecznie poprawia jędrność i elastyczność skóry, w celu ograniczenia ryzyka powstawania rozstępów.


Ekstrakty ze skrzypu polnego i Centella asiatica – stymulują i wspomagają syntezę kolagenu i elastyny w skórze, poprawiając jej jędrność, elastyczność i zapobiegając wiotczeniu.
Frambinon – otrzymywany z anyżu, istotnie poprawia elastyczność skóry.
Adipobloker – hamuje adipogenezę, czyli dojrzewanie komórek tłuszczowych, zapobiegając wzrostowi ich liczebności.
Ekstrakt z guarany – zawiera kofeinę, minerały i flawonoidy. Pobudza krążenie krwi i stymuluje spalanie tłuszczu w komórkach.
Witamina E – odżywia naskórek, wygładza i uelastycznia skórę. Działa antyoksydacyjnie.
Potwierdzone efekty 4-tygodniowej kuracji*:
100% – wygładzenie naskórka
90% – poprawa elastyczności skóry
90% – polepszenie wyglądu i kondycji skóry
85% – poprawa jędrności i sprężystości skóry

* badanie satysfakcji w grupie kobiet, które stosowały serum przez 4 tygodnie

CENA PRODUKTU:
ok. 10zł

SKŁAD:
Aqua, Ethylhexyl Stearate, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Dimethicone, Glyceryl Stearate,
Glyceryl Stearate Citrate, Tocopheryl Acetate, Centella Asiatica Extract, Equisetum Arvense
Extract, Paullinia Cupana Seed Extract, Caffeine, Carnitine, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate,
Fisetin, Raspberry Ketone, Ascorbic Acid, Propylene Glycol, Menthol, Tetrahydroxypropyl Ethylenediamine, Carbomer, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Disodium Phosphate, Propanediol, PEG-8, DMDM Hydantoin, Methylparaben, Propylparaben, Parfum, Citral, Linalool, Limonene, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Salicylate


MOJA OPINIA:
Serum znajduje się w miękkiej tubce, którą możemy stawiać na nakrętce przez co
produkt zawsze jest gotowy do wydobycia. Tubka ma pojemność 200ml.
Opakowanie jest bardzo krzykliwe i zwraca naszą uwagę ku sobie.
Produkt wydobywamy przez niewielki otwór na spodzie tubki.
Serum ma biały kolor, który na ciele, po rozsmarowaniu jest przezroczysty.
Zapach porównuję do leku z mojego dzieciństwa - Amol, bardzo miętowy,
odświeżający, który utrzymuje się na skórze przez dłuższy czas.
Ja ten zapach bardzo lubię, ponieważ na ogól uwielbiam zapach mięty.
Konsystencja bardzo żelowa, typowa dla serum, bez problemu możemy
rozprowadzić produkt, który następnie bardzo szybko wchłania się w skórę.
Podczas aplikacji serum na ciało czujemy taki "chłodek" (wiecie co mam na myśli),
który ja osobiście lubię.
Pewnie zastanawiacie się, czy produkt zabezpiecza nas przed nawrotem rozstępów.
Niewątpliwie zaletą tego serum jest nawilżenie, a jak zdążyłam się przekonać na własnej
skórze to ono przede wszystkim chroni naszą skórę przed powstawaniem rozstępów,
ponieważ na elastycznej, dobrze odżywionej skórze nie ma ryzyka na to, że powstaną.
Serum ma zapobiegać, nie likwidować (ostatnio czytałam na jednym z blogów negatywną
opinię tego serum właśnie ze względu na to, że serum nie usunęło autorce rozstępów...),
a to niewątpliwie robi nawilżając ją i uelastyczniając.


Podsumowując: Ja jestem bardzo zadowolona z działania produktu - robi to, co robić powinien.
Chętnie będę po niego sięgać, ponieważ niska cena za takie działanie tylko mnie zachęca do zakupu
kolejnej tubki.

10 komentarze:

AKTUALIZACJA WŁOSOWA I PLAN PIELĘGNACYJNY

13:53 Anonimowy 18 Comments

Dzisiaj postanowiłam zrobić aktualizację włosową, ponieważ ostatnia była bardzo dawno
temu - w czerwcu. Później moje włosy mogliście oglądać po pierwszej koloryzacji
przy pomocy ziołowej farby z henną
.
Mam zamiar zamieszczać takie posty regularnie, co miesiąc, ale co z tego wyjdzie - nie wiem.


Obecnie moje włosy prezentują się następująco:

zdjęcie z fleszem.
Aktualnie mają swój naturalny kolor i przy nim zostanę.
Podcinane były wczoraj o około 4cm - nadal staram się pozbyć resztek po cieniowaniu,
a do tego mam zamiar zejść z mojego "V" do włosów o równej długości.


Pielęgnacja na nadchodzący miesiąc:


MYCIE: Szampon babydram do codziennego mycia, raz w tygodniu szampon do włosów
ciemnych Wax od Pilomax.
ODŻYWIANIE: Odżywka BB do włosów wypadających Biovax po każdym myciu, maska
babuszki Agafii dwa razy w tygodniu.
OLEJOWANIE: Olej kokosowy.
ZABEZPIECZANIE: Olejki orientalne Marion.


SUPLEMENTACJA: Magnez B6, Vitalsss, Priorin Extra


DODATKOWO: Chcę wykonać swój pierwszy zabieg laminowania - mam dwie opcje
w planie - zabieg laminowania Marion oraz żelatyna.
Chcę zużyć kapsułki z olejkami do zabezpieczenia końcówek.


Podsumowując: Mam nadzieję, że wytrwam w zaplanowanej pielęgnacji i nie skuszę
się również na otwarcie żadnego nowego kosmetyku.

18 komentarze:

NOWOŚCI LISTOPADA I GRUDNIA

16:16 Anonimowy 12 Comments

Dzisiaj przyszła kolej na zaprezentowanie Wam tego co wpadło do moich zbiorów, zarówno
kosmetycznych jak i tym razem kilka nie kosmetycznych, z przeciągu listopada i grudnia.


- Olejek pod prysznic melon i gruszka Isana (Rossmann)
- Zmywacz Isana (Rossmann)
- Antyperspirant Ziaja (Rossmann)


- Zestaw do konturowania twarzy Lovely (Rossmann 1+1)
- Zestaw korektorów wibo (Rossmann 1+1)
- Tusz do rzęs Lovely (Rossmann 1+1)


- Lakier o fakturze piasku nr.5 wibo (Rossmann 1+1)
- Lakier imitujący skórę nr.3 i nr.4 wibo (Rossmann 1+1)


- Szampon zwiększający objętość DeBa (wygrana u moje-buble)
- Krem do rąk DeBa (wygrana u moje-buble)
- Olejek do włosów olejki orientalne Marion (wygrana u moje-buble)


- Algi Algo (wygrana u moje-buble)
- Suplement diety Vitalsss (wygrana u moje-buble)
- Pomadka ochronna granat Alterra (wygrana u moje-buble)


- Antycellulitowa maska do ciała (wygrana u moje-buble)
- Ampułki nawilżające Rival se Loop (wygrana u moje-buble)
+ Limonkowa świeca, której nie ma na zdjęciach :C


- płyn micelarny bebeauty (Biedronka)
- żel do higieny intymnej (Biedronka)


- Matujący krem nawilżający Eucerin (wygrana u Zdrowa i piękna)
- Aktywny krem na noc Eucerin (wygrana u Zdrowa i piękna)


- Lakier do paznokci Eveline 922 (prezent - wigilia klasowa)
- Krem do cery normalnej i suchej masło kakaowe Zaiaj (prezent - wigilia klasowa)
- Masełko do ust kokosowe NIVEA (prezent - wigilia klasowa)


- Serum w ampułkach (z jakiegoś konkursu, nie pamiętam niestety)


- Podkład nawilżający Pierre Rene (Drogeria)
- Odżywka do paznokci z proteinami jedwabiu (Chiński)
- Pomadka do ust BAOLISHI 02 (Chiński)



Wygrana w rozdaniu u by Carol : 3
Przepięknie zapakowana, zawierająca w sobie gratisy!
- Krem pod oczy i na powieki rozjaśniający cienie z bławatkiem Ziaja
- Kokosowy krem do rąk i paznokci sweet secret Farmona
- Różowy lakier-kredka do paznokci
- Wosk Yankee Candle Snowflake Cookies (wykreślony już z wishlisty!)
- Gwiazdka musująca do kąpieli
- Ręcznie robione mydełka nagietkowe
- Maseczka do twarzy nawilżająca Lirene
- Próbki kremu z Yves Rocher
Jeszcze raz dziękuuuuuję!



- Książka Anwen

- Czarna kopertówka (brakowało mi zwykłej, czarnej, małej kopertówki, więc w końcu się w nią zaopatrzyłam!)



- Kozaki zimowe (skórkowe kozaczki, które udało mi się kupić taniej o 50% :) )


Modyfikuję moją 'toaletkę' i postanowiłam wymienić doniczkę dla pędzli na coś innego :D


- Zmywacz Isana (Rossmann)
- Pianka do golenia Venus melon i grejfrut (Rossmann)


- Pasta do głębokiego oczyszczania Ziaja - ente opakowanie (Rossmann)
- Szampon babydream ułatwiający rozczesywanie (Rossmann)
- Szampon babydream


- Maska Kallos bananowa (sklep fryzjerski - pozycja z chciejlisty)
- Gumka invisibobble (sklep fryzjerski)


- Jedwab Biosilk (Rossmann)
- Żel pod prysznic Isana (Rossmann)
- Antyperspirant Ziaja (Rossmann)


- Płyn do kąpieli i żel pod prysznic w jednym, 730ml.
- Lakier do paznokci Revlon Colorstay nr.130
- Dwie przepiękne kule do kąpieli (Aż szkoda je używać! Na razie są ozdobą, jak to powiedziała
Magda - "muszę dojrzeć do ich zużycia" :D )


Wygrana w konkursie essence:
- XXXL trwały błyszczyk z matowym efektem nr.05,06,07- XXXL trwały błyszczyk z efektem lustrzanego blasku nr.1,2,3,4


Woski Yankee Candle: Wild Fig, Pink Dragon Fruit, A child's wish, Shea Butter, Pink Grapefruit,
Garden Sweet Pea. (pozycje z chciejlisty)



- Żel-krem intensywnie nawilżający hydra vegetal (sklep Yves Rocher)
- Olejek migdałowy (sklep spożywczy)
- Szampon do włosów wygładzający (sklep Yves Rocher)


- Nożyczki do włosów (Rossmann)


To by było na tyle. Mam nadzieję, że ktokolwiek wytrwał do końca :D
A jak Wasze zakupy w tych miesiącach? Podrzucajcie linki! :)

12 komentarze: