Obserwatorzy:

PEELING DO TWARZY I UST, CZARNA PORZECZKA I MALINA, TRAWIASTE

10:00 Karolina Rogala 0 Comments

Uwielbiam peelingi o czym wspominałam nie raz, te naturalne podwójnie. Dzisiaj mam Wam do zaprezentowanie peeling, który niesamowicie skradł moje serce i nie wyobrażam sobie już pielęgnacji bez jego użycia.


OPIS PRODUKTU/SKŁAD PRODUKTU:






CENA PRODUKTU:
35zł / 30 ml TUTAJ


MOJA OPINIA:
Peeling znajduje się w małym, przezroczystym słoiczku z nakrętką, która jest przyozdobiona suszonymi kwiatami i roślinkami - całość jest niesamowicie urocza i zakochałam się w samym wyglądzie od razu. Wewnątrz znajduje się dość sucha 'masa', której głównym składnikiem są zdecydowanie pestki malin i porzeczki co widać gołym okiem. 
Peeling jest zupełnie inny niż te drogeryjne - nie jest to płynny kosmetyk z drobinkami, a wyłącznie sucha masa, którą peelingujemy naszą cerę. 


Przyznam się szczerze, że na początku nie wiedziałam jak się odchodzić z tego typu peelingiem,
ale kiedy doszłam do wprawy to uważam tę formę za rewelacyjną, bo lubię  mocne zdzieraki,
kiedy czuję, że na prawdę pozbywam się martwego naskórka.
 Zapach z pewnością nie spodoba się każdemu, ponieważ bardzo wyczuwalna jest siarka.
Na początku nie mogłam do niego przywyknąć, jednak już po dwóch użyciach przestałam zwracać
na niego uwagę.


W swoim składzie po za częścią peelingującą produkt zawiera wiele składników, które mają dobroczynne działanie na cerę.
Siarka działa antybakteryjnie. Zapobiega nadmiernemu świeceniu się skóry, bo reguluje pracę gruczołów łojowych, dzięki czemu pory się zwężają, a skóra jest czysta i matowa.
Kwas salicylowy ma właściwości złuszczające, przeciwbakteryjne, przeciwgrzybiczne i ściągające.
Lukrecja łagodzi stany zapalne skóry, podrażnienia, swędzenie oraz przyśpiesza gojenie ran, wyprysków, ale również posiada właściwości zatrzymujące wodę w tkankach.
Francuska glinka fioletowa przede wszystkim zmiękcza i wygładza skórę.
Masło mango, olej babassu, olej kokosowy, masło kakaowe, masło shea to składniki, które odpowiedzialne są nie tylko za konsystencję produktu, ale również za nawilżenie naszej cery.


Ja używałam tego peelingu mniej więcej dwa-trzy razy w tygodniu - najpierw masując cerę, a później zostawiałam go na kilka minut na cerze. Skóra po zastosowaniu była niesamowicie wygładzona, miękka i nawilżona. Peeling pozostawia na cerze delikatny, naturalny film.
Zauważyłam, że stany zapalne skóry zawsze są złagodzone i szybciej znikają z twarzy.
Nie zaobserwowałam żadnego podrażnienia, wysuszenia skóry, czy zapychania.


Podsumowując: Jest to zdecydowanie mój ulubieniec jeśli chodzi o naturalne peelingi do twarzy
jak do tej pory. Myślę, że jeśli wykończę tylko słoiczek to zaopatrzę się w kolejny.


0 komentarze: