Obserwatorzy:

CZY NALEŻY UNIKAĆ WSZYSTKICH ALKOHOLI W KOSMETYKACH?

10:00 Karolina Rogala 0 Comments

Dzisiaj wydaje mi się dość ciekawy temat, ponieważ tak na prawdę wciąż mało osób czyta składy kosmetyków, bądź są one źle interpretowane. Przyznajmy się teraz same przed sobą - patrząc na skład kosmetyku, ile składników jesteśmy w stanie poprawnie rozpoznać i znamy ich działanie. 
No właśnie. Czy to nie jest tak, że kiedy widzimy "alcohol" to od razu przychodzi nam na myśl,
że ten kosmetyk jest zły, że najlepiej go nie stosować? Chcę dzisiaj nieco wyjaśnić tę kwestię
i rozwiać może czyjeś wątpliwości.



Otóż... Nie każdy alkohol jest zły. Istnieją bowiem dwa rodzaje alkoholi -
"złe" i "dobre".

Tymi dobrymi alkoholami możemy nazywać alkohole dwu - i wielowodorotlenowe, które wykazują
właściwości nawilżające, wygładzające i utrzymujące odpowiednie nawilżenie włosa poprzez
 tworzenie "filmu" na włosach. Tych alkoholi należy szukać już na początku składu, ponieważ
właśnie tam one występują.
Do dobrych alkoholi z pewnością możemy zaliczyć:
- Cetyl alcohol
- Myristyl alcohol
- Stearyl alcohol
- Cetearyl alcohol
- Behenyl alcohol
- Lauryl alcohol
- Acetyl Alcohol
- Sterol Alcohol
- Lanolin Alcohol
- Stearic Acid



Drugą grupę stanowią alkohole krótkołańcuchowe, które negatywnie działają na naszą skórę i włosy.
Powodują przesuszenie, podrażnienia, czy puszenie się włosów. Jeśli taki alkohol znajduje się w początkowej części składu oznacza to, że jest go dużo i kosmetyk nie będzie nadawał się do codziennego użytkowania.
Do tej grupy należą:

- Alcohol denat. / SD alcohol / SD alcohol-40
- Alcohol / Ethanol / Ethyl alcohol
- Isopropyl alcohol
- Propanol alcohol
- Isopropanol alcohol




Czy mam zatem unikać tych "złych" alkoholi?
Niestety to nie do końca takie proste. Na przykład w wcierkach (chociażby kultowej Rzepie
z Joanny) alkohol denat. plasuje się już  na drugim miejscu w składzie. W wcierkach alkohol
ten ma za zadanie przede wszystkim ułatwić przenikanie składników przez skórę przez to,
że ją "rozmiękcza". Należy pamiętać jednak, że wcierki na bazie alkoholu mogą przesuszać
i podrażniać skalp, nie sprawdzają się u każdego.
Tak samo sprawa ma się z jedwabiami do włosów (na przykład jedwab z Biosilk). Tutaj z kolei
jedwab nakładamy na końcówki. Na początku wszystko jest idealnie - włosy wyglądają na nawilżone, są błyszczące, miękkie... Jednak z czasem niestety końcówki będą wysuszone, rozdwojone i będą się łamać.

Ja staram się unikać tej drugiej grupy alkoholi, jednak zdarza mi się używać jeszcze kosmetyki
z tymi alkoholami w składzie - zazwyczaj są to jakieś produkty do twarzy. (kremy przeciwtrądzikowe, toniki, a nawet olejki)

Mam nadzieję, że tak krótki wpis się Wam na coś przyda i nieco pomogłam Wam rozróżnić
"dobre" alkohole od tych "złych". 

0 komentarze: