Obserwatorzy:

MOJA PIELĘGNACJA TWARZY

10:00 Karolina Rogala 0 Comments

Ponad cztery miesiące temu pokazywałam Wam po raz pierwszy kosmetyki, których używam
do pielęgnacji swojej cery, a dziś przychodzę z aktualizacją. Trochę się zmieniło w mojej pielęgnacji,
zaczęłam przechodzić na 'naturalną' stronę mocy. Prezentuję Wam tutaj produkty, które używam na dzień dzisiejszy, na pewno za jakiś czas znowu zrobię aktualizację.



PORANNA RUTYNA
Każdy dzień zaczynam od umycia swojej twarzy pianką z Organic Theraphy, którą zakupiłam na stronie vegalifepl.shoparena.pl. Niedługo Wam o niej napiszę więcej. Następnie nasączonym tonikiem z Uroda wacikiem przecieram delikatnie cerę, aby nadać jej odpowiednie pH.
Na całą cerę nakładam krem z Organic Theraphy, który dostałam w ramach współpracy.
Jest to idealny krem na dzień - również pod makijaż. Pod oczy ląduje krem również z Organic Theraphy, który jest jednocześnie lekki i treściwy. Ale o nim też napiszę coś więcej niedługo.



 

WIECZORNA RUTYNA
Jeśli mam na sobie makijaż to zaczynam od jego zmycia. Do tego celu używam olejku do demakijażu Balea, który doskonale się w ten funkcji spisuje. Następnie dodatkowo myję swoją cerę za pomocą pianki z Organic Theraphy. Aby mieć pewność, że moja cera jest na pewno dobrze oczyszczona przemywam ją jeszcze płynem micelarnym z Balea, który niestety do najlepszych nie należy.
Czekam aż moja cera będzie sucha i przemywam ją dodatkowo tonikiem. Nakładam na nią krem brzozowy z betuliną z Sylveco, a pod oczy ten sam krem co rano.



DODATKOWE CZYNNOŚCI
 Raz, dwa razy, w tygodniu używam peelingu do swojej cery. Kończę jeszcze pastę z Ziaja, którą
z pewnością już nie raz widzieliście na moim blogu. Obecnie testuję również nowość - czarna porzeczka i malina smakowity peeling owocowy do twarzy i ust.


Maseczki lądują na mojej twarzy w zależności od potrzeb od dwóch do czterech razy w tygodniu.
Po prostu czuję kiedy moja twarz potrzebuje mocniejszego oczyszczenia, czy nawilżenia.



Taka pielęgnacja bardzo sprzyja mojej cerze. Jak to się mówi - 'wyjdę z domu bez tapety'.
Nie wstydzę się stanu swojej cery, mogę użyć jedynie zwykłego kremu nawilżającego i wyjść
na miasto bez kompleksów. Raz w miesiącu wyłącznie mam niewielki wysyp, ale na prawdę niewielki - ogranicza się do dwóch/trzech krostek i to wszystko. Znikają tak szybko jak się pojawiają.
Chcę wprowadzać coraz to więcej produktów naturalnych do pielęgnacji swojej cery, bo widzę,
że zdecydowanie jej to służy. Jeśli znacie jakieś produkty naturalne godne polecenia - dajcie znać! :)

0 komentarze: