Obserwatorzy:

SLS - ALE CO TO TAKIEGO?

19:56 Anonimowy 0 Comments

Witajcie!



SLS - ALE CO TO TAKIEGO?
Wielkie bum. Szał na blogach, wszystkie włosomaniaczki ostrzegają przez SLS.
"Nie kupuj szamponów z SLS" i tak dalej. Każdy chyba już na to natrafił.
Osoby, które się interesują kosmetologią lub czymś powiązanym, czy są po prostu 

włosomaniaczkami znają dobrze dzisiejszego bohatera. Przybliżę dzisiaj trochę osobom, 
które "tylko coś tam słyszałam/em".
SLS to najbardziej popularny składnik używany w szamponach, ale nie tylko. 

Możemy go znaleźć również w w wszystkich kos­me­ty­kach myjących żelach 
i mydłach, płynach i olej­kach do kąpieli, szamponach, płukankach do jamy ustnej, 
chemii gospodarczej i przemysłowej.


SLS- (Sodium Lauryl Sulfate) laury­lo­siar­czan sodu to organiczny związek che­micz­ny, 
obecnie otrzymywany również syn­te­tycz­nie.
 Niezależnie od źródła z jakiego po­cho­dzi, jest to drażniący, agresywny detergent.
SLS ma silne właściwości uczulające i draż­niące; wysusza skórę, powoduje świąd, 
rumień, a w skrajnych przypadkach też atopowe za­pa­le­nie skóry.
 W jamie ustnej może powodować owrzodzenia. Jego obecność w szamponach 
jest przyczyną powstawania łupieżu, swędzenia skóry głowy oraz łamliwości i wypadania wło­sów.
Podobnie sprawa się ma z SLES.
SLES (Sodium Laureth Sulfate) etoksylowany laurylosiarczan sodu to substancja pokrewna

 produkowana z tlenku etylenu, będąca po­chodną ropy naftowej.Zarówno SLS jak i SLES 
wchodzące w skład kosmetyków mogą być zanieczyszczone rako­twórczym dioksanem 
(dioxane) o dzia­ła­niu muta­gennym.

Więc dziewczyny - chcecie szampony z SLS/SLES? :)

0 komentarze:

MYDŁO DOVE.

19:22 Anonimowy 0 Comments

Hej!
Więc dzisiaj recenzja kostki myjącej Dove.
Kostkę otrzymałam w ramach testowania ze stroną http://www.babyboom.pl/ , 

ale używałam jej już wcześniej.



Skład: Sodium Cocoyl Isethionate, Stearic Acid, Sodium Palmitate, Sodium 
Isethionate, Aqua, Coconut Acid, Sodium Stearate, Cocamidopropyl Betaine,
Sosium Palm Kernelate, Parfum, Glycerin, Sodium Chloride, Zinc Oxide, Citric Acid, 
Tetrasodium EDTA, Tetrasodium Etidronate, Methyl Benzoate, Alpha-Isomethyl Ionone, 
Amyl Cinnamal, Benzyl Alkohol, Benzyl Salicylate, Buhylphenyl Methylpropional, 
Citronellol, Coumarin, Eugenol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Linalool, CI 7789.
Nie będę szczegółowo analizować składu, bo uważam, że mało kto patrzy na skład mydła.

MOJA OPINIA
Zacznę od wyglądu zewnętrznego. Opakowanie papierowe, kwadratowe. 

Bardzo schludnie zaprojektowane. Na opakowaniu pisze, że zawiera 1/4 kremu
nawilżającego. Otwarcie pudełka nie jest żadnym kłopotem - robi się to łatwo 
i bez problemów. W środku okrągłe mydełko ze znaczkiem DOVE.
Jego kształt i wielkość są idealne dla moich małych dłoni. To dla niego ogromny plus.
Samo mydełko jest białe.
Teraz może przejdźmy do tego jak się sprawuje u mnie.
Mydełko bardzo fajnie się pieni, nie robi za dużo piany jak to mają w zwyczaju mocno 

chemiczne mydła.
Jest bardzo delikatne, łatwo się rozprowadza po ciele, nie podrażnia ciała, nawilża.
Po umyciu skóra jest bardzo miękka. Mydło nie pozostawia osadu na skórze przez 

co jej nie wysusza, a wręcz przeciwnie dzięki kremowi w nim zawartemu - nawilża.
Zapach mydła jest charakterystyczny dla produktów z tej firmy. Ja go uwielbiam!
Co mogę więcej dodać?
Na pewno polecam to mydło wszystkim alergikom, wszystkim osobą mającym podrażnioną, 

czy suchą skórę, w sumie mogę polecić je wszystkim.
Cenowo to mydło nie jest jakieś drogie. Wiadomo, że w Biedronce, czy gdzieś kupimy tańsze - 

za kilka groszy, ale myślę, że wydatek 3zł nikogo nie zabił.
Osobiście myję nim zarówno ciało jak i twarz.
Na ciało działa tak jak opisałam wyżej. Jak działa na twarz?
Używam go głównie dlatego, że bez problemu radzi sobie z demakijażem mojej twarzy, 

oczyszcza cerę, delikatnie ją nawilża i łagodzi podrażnienia.




0 komentarze:

RECENZJA 60 SEKUNDOWEJ MASKI DO WŁOSÓW - HIT CZY KIT?

12:32 Anonimowy 1 Comments

Witajcie!
Pisałam Wam, że w Dzień Kobiet wybrałam się z mamą na zakupy i tam zakupiłam 
60 sekundową maseczkę do włosów z Mariona, dzisiaj trochę więcej o niej.

OPIS PRODUCENTA

Maseczka pomaga zregenerować włosy już po 60 sekundach. Zawarte 
w maseczce wysoko skoncentrowane składniki aktywne wnikają głęboko 
we włosy, odbudowując strukturę zniszczonych włosów od wewnątrz. 
Włosy stają się zdrowsze, gładsze i się jedwabiste w dotyku. Doskonale
rozprowadza się na włosach, nie obciąża ich. Widoczny efekt już po jednym umyciu!

Formuła zawiera bogaty w glicerydy oraz witaminy olejek arganowy, pochodzący 

z upraw ekologicznych, potwierdzonych certyfikatem Ecocert. 
Olej pomaga zapewnić włosom 7 efektów :
-przywraca piękny połysk
-regeneruje włosy od wewnątrz i wygładza
-ułatwia rozczesywanie i układania
-wzmacnia i nawilża
-nadaje miękkość i elastyczność
-chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych
-zapobiega puszeniu się włosów

Sposób użycia: Rozprowadzić na umyte, wilgotna włosy, aż po same końcówki.

Zmyć po 60 sekundach. Opakowanie starcza na 2 umycia. Stosować 2 razy w tygodniu.

Oraz oczywiście informacja jak korzystać z dozownika.


MOJA OPINIA

Nie wiem od czego zacząć, więc zacznę od wyglądu zewnętrznego. 
Pomarańczowa saszetka z dozownikiem, który dla mnie jest rewelacją. 
Nie "babramy" w saszetce, tylko wyciskamy tyle ile potrzebujemy. 
Po otwarciu możemy ponowie zamknąć dozownik dzięki czemu mamy pewność, 
że maseczka nam nie wyschnie, ani nie wycieknie. Opakowanie spokojnie wystarcza
na dwa, a nawet trzy razy przy takich włosach jak moje. Bez najmniejszego 
problemu rozprowadza się na wilgotnych włosach, 
nie spływa z nich, nie obciąża. Zapach jest specyficzny dla kosmetyków z olejkami 
arganowymi, ale trochę przypomina też migdały. Kolor, jak widzicie na zdjęciu, 
lekko brzoskwiniowy. Na moich włosach z racji, że są bardzo suche, mimo jakiegokolwiek, 
trzymałam tą maseczkę nie 60 sekund, ale trochę dłużej, myślę, że ok.10-15 minut. 
Bez problemu się spłukiwała. Jakie były efekty?
Moje włosy były naprawdę odżywione! Zdziwiłam się, ale później pomyślałam 
"pewnie przez jeden dzień". Włosy były miękkie, bardzo łatwo się je rozczesywało, 
były nawilżone, nie były "naprawione", bo nie idzie martwej materii zregenerować, 
nie były "posklejane" wręcz przeciwnie - sypkie, nie puszyły się, nie były obciążone 
i pięknie pachniały. Myślę sobie, mogłyby być takie cały czas. Na drugi dzień po umyciu ich
nadal takie były! Na trzeci dzień powtórzyłam rytuał z maseczką.
Dzisiaj mamy 5 dzień od pierwszego nałożenia maseczki i co? Jestem zadowolona, 
moje włosy są naprawdę odżywione dzięki tej maseczce. Zdecydowanie są mniej 
szorstkie, przyjemniejsze w dotyku, łatwo się je rozczesuje, układają się bez problemu.
Myślicie teraz pewnie  - "Na pewno ta maseczka kosztowała dużo".
Nic bardziej mylnego. Za maseczkę, która jak wspominałam wystarcza na dwa, 
trzy razy (zależy od długości włosów) kupiłam za nie całe 3zł!
Niestety z tego co się zorientowałam ciężko ją dostać. Ja kupiłam akurat w Intermarche.



1 komentarze:

ROZDWOJONE WŁOSY

19:44 Anonimowy 1 Comments

Cześć!
Dzisiaj poruszę temat, który jest powszechnie spotykany.
Chyba każda dziewczyna chce mieć zdrowe i piękne włosy.
Najczęściej przeszkadzają nam w tym rozdwojone końcówki przez co nasze włosy wyglądają
nieestetycznie, puszą się, są suche, odstają na wszystkie strony.
Więc trochę o tym.

Tak wygląda zdrowy włos pod mikroskopem.
Taki włos występuje tylko u niemowląt. (niestety)



źródło


A jak wyglądają włosy większości z nas?

źródło : internet, google grafika.
(za dużo by było gdybym podała link do każdego zdjęcia)








źródło 
Rodzaje rozdwojenia. 

Wygląda to strasznie, ale takie są realia...
Myjemy włosy szamponami, które w reklamie obiecują włosy wyglądające 

jak na pierwszym zdjęciu. "Nawilżamy" je odżywkami z alkoholem i innymi chemicznymi 
substancjami, które tak naprawdę im szkodzą.
Szarpiemy szczotkami/grzebieniami, palimy prostownicą, przesuszamy suszarką, farbujemy itd...

Co więc teraz robić?
Na pewno nie wierzymy w reklamowe spoty. Pomyślmy chwilę... Włos jest materią 

martwą, prawda? Więc jak to możliwe, że jakiś szampon/serum/odżywka, czy cokolwiek
innego je "naprawią"? To tak jakby skleić nitkę, czy tasiemkę jakimś klejem.
Owszem, będzie "zregenerowana", ale tylko do kolejnego umycia.
Więc pierwsza zasada - obcinamy.
Aby powstrzymać rozdwajanie się końcówek powinnyśmy przyciąć nasze włosy 4cm 

nad rozdwojeniem. Zawsze narzekamy kiedy idziemy do fryzjera i chcemy podciąć "końcówki".
Moim zdaniem "końcówki" to właśnie te zniszczone włosy i dobry fryzjer to zauważy 

i przytnie ile trzeba. Największym morderstwem dla włosów jest ścinanie ich samemu, 
nożyczkami do "wszystkiego".
Obcinaliście swoje włosy sami i zauważyliście na ich końcach białe kuleczki?
To początkowa faza rozdwajania się włosa. Wygląda to okropnie!
Tępe nożyczki szczępią nasze włosy. Jeśli koniecznie chcecie ścinać swoje włosy 

same to zainwestujcie w porządne, ostre nożyczki przeznaczone TYLKO DO WŁOSÓW.
Włosy podcinamy średnio co 3 miesiące. Drugą zasadą jest ochrona. W jaki sposób?
Ograniczamy (a najlepiej całkowicie rezygnujemy!) z prostowania i suszenia.
Zarówno prostowanie jak i suszenie niszczy nasze włosy, dlatego, że ciepłe powietrze 

otwiera strukturę naszego włosa przez co właśnie się rozdwaja.
Jeśli chcemy suszyć (bo np. myjemy głowę rano tuż przed wyjściem do szkoły/pracy) 

to niektórzy producenci oferują suszarki z zimnym nawiewem - myślę, że to będzie 
dobre rozwiązanie. Unikamy szamponów z SLS, alkoholami itd. To samo w przypadku 
odżywek. Jeśli chodzi o szampony to najlepszym rozwiązaniem są żele do higieny, 
ponieważ nie zawierają SLS,
a do tego mają wartościowy skład i kwas mlekowy.
Jeśli chcemy nawilżać swoje włosy to zdecydowanie mogę polecić olejowanie, 

bądź domowe maseczki. Czym olejować i na czym to polega?
Wszelkimi olejkami : arganowym, lnianym, kokosowym i innymi.
Nakładamy olejek na końce po umyciu i zostawiamy do wchłonięcia lub drugi sposób - 

nakładamy na końce, zawijamy w folię aluminiową, nakładamy ciepły ręcznik, 
bądź czepek, trzymamy ok.40min.. Jeśli ktoś ma bardzo rzadkie włosy, bądź mocno 
przetłuszczające się to może wykorzystać sposób drugi, po czym
umyć głowę szamponem bez SLS, a najlepiej żelem do higieny intymnej.
Przepisy na moje domowe maseczki do włosów wkrótce.
Unikamy farbowania, a na pewno farb z amoniakiem, SLS, silikonem, parabenami, 

rezorcynami, niklem itd. Nie suszymy włosów ręcznikiem. Jeśli już koniecznie chcemy 
to używajmy miękkich, bawełnianych.
Najlepszym rozwiązaniem jest używanie ręczników papierowych, które nie zniszczą 

naszych włosów,  wpiją wodę i osuszą nasze włosy. Kosztowne? Wcale nie! 
Owijamy włosy w taki ręcznik, wyciskamy wodę, po czym ręcznik
wkładamy na grzejnik i mamy do kolejnego razu.
Nie chodzimy spać w mokrych, rozpuszczonych włosach. Wbrew wszystkiemu 

niszczy je to bardzo. Niekiedy się nawet mówi, że bardziej niż suszenie. 
Co więc robić? Czekamy aż wyschną, a jeśli nam się zwyczajnie nie chce to 
zaplatamy w luźny warkocz lub robimy luźnego koka.
W dzień jeśli spinamy włosy staramy się nie spinać ich zbyt ciasno, gdyż to je bardzo łamie.
Czym czeszemy? Polecam czesać włosy drewnianymi szczotkami z zaokrąglonymi końcami. 

Wiele osób poleca
szczotkę Tangle Teezer, nie miałam okazji jej jeszcze zakupić, ale mam w planach.
Oczywiście pamiętamy o właściwej diecie*, bo bez tego nic nam się nie uda i nic nie pomoże.

*Oczywiście rozdwajające się włosy mogą być również objawem niektórych chorób.

Myślę, że to byłoby na tyle z podstawowych informacji i rad dotyczących rozdwojonym włosom. 



1 komentarze:

MASECZKI DO TWARZY OD NATURALNA.EU

22:14 Anonimowy 1 Comments

Cześć!
Więc na wieczór kolejna recenzja.
Tym razem maseczek od naturalna.eu .


1) Maseczka oczyszczająca z firmy Ziaja


SKŁAD:
Aqua, Canola Oil, Cetearyl Ethylhexanoate, Kaolin, Octyldodecanol, Glyceryl Stearate, 
PEG-100 Stearate, Cetyl Alcohol, Glycerin, Hydrogenated Coco-Glycerides, Polyacrylamide,
C13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Dimethicone, Titanium Dioxide, Saccharomyces/Zinc Ferment, 
Allantoin, Panthenol, Xanthan Gum, Propylene Glycol, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, 
Propylparaben, Parfum, Buthylphenyl Methylpropional, Sodium Hydroxide. 
Nie będę analizować, bo nie ma takiej potrzeby.
ZAPACH:
Zapach bardzo przyjemny, charakterystyczny dla glinek.

KOLOR: 

Jak widać na 4. zdjęciu - szary.

KONSYSTENCJA: 

Maseczka ma konsystencje kremu co ułatwia jej aplikację na twarz.

WYDAJNOŚĆ:

Dzięki swojej konsystencji produkt ten jest wydajny i jedna saszetka (7ml) wystarczy 
na 2-3 aplikacji.

CZY POLECAM? - MOJA OPINIA.

Maseczka ta jest w moim domu odkąd tylko pamiętam.
Zarówno ja jak i moja mama ją uwielbiamy.
Myślę, że jest to idealna maseczka oczyszczająca, ponieważ nie dość, 
że oczyszcza to dobrze nawilża. Nie ma problemu z jej zmyciem.
Nigdy nie miałam żadnych "skutków ubocznych", a wręcz przeciwnie 
łagodzi podrażnienia.






2) Maseczka rozgrzewająco-oczyszczająca z Marion.

SKŁAD:

Zeolite, Peg-8, Propylene Glycol, Glycerin, Glyceryl Stearate (and) Peg-100 Stearate, 
Kaolin, Cetearyl Alcohol (and) Ceteareth-20, Isopropyl Myristate, Peg-12 Dimethicone, 
Moroccan Lava Clay, Panthenol, Sodium Polyacrylate (and) Hydrogenated Polydecene
(and) Ppg-5 Laureth-5, Polythylene, Isobutylparaben, Methylparaben, Phenoxyethanol, 
Propylparaben, Ethylparaben, Butylparaben, Parfum.

Jak wyżej, nie będę analizować, bo nie widzę takiej potrzeby.

KOLOR:
Maseczka ma kolor biały, który po nałożeniu na twarz staje się bezbarwny.

KONSYSTENCJA:

Trochę żelowa, trochę kremowa. W każdym razie bardzo łatwo się rozprowadza po twarzy.

WYDAJNOŚĆ:
Nie wiem czy to ja jestem oszczędna, czy one są takie wydajne, ale saszetka 7,5ml 

spokojnie starczy mi na 3 aplikacje.

CZY POLECAM?
Myślę, że śmiało mogę ją polecić.
Bardzo podoba mi się efekt przy nakładaniu, a mianowicie podczas aplikacji
na twarz czuć przyjemne ciepło.
Nie wiem jeszcze jaki jest efekt "po", bo aktualnie siedzę sobie
z nią na twarzy. Nie widzę jednak żadnych zaczerwienień ani nic, więc powinno być dobrze.


EDIT.

Zmyłam maseczkę i jestem zadowolona.
Skóra jest bardzo dobrze nawilżona i zmatowiała.
Nie mam żadnych podrażnień, ani innych niespodzianek.







Te jak i wiele innych maseczek 

znajdziecie w SKLEPIE NATURALNA.EU .





1 komentarze:

MYDEŁKO NATURALNE LACURA LIMONKA OD NATURALNA.EU

16:23 Anonimowy 1 Comments

Witajcie!
Dzisiaj "pod lupę" idzie naturalne mydełko od sklepu naturalna.eu .


SKŁAD:

Sodium Palmatemydło sodowe na bazie oleju palmowego
Sodium Cocoate -  mydło sodowe na bazie oleju kokosowego
Cl77288 - nadaje naturalny zielony kolor
Cl77891dwutlenek tytanuNadaje biały kolor mydłu, baza mydlana 

jest zazwyczaj półprzezroczysta
Woda
Perfum

Glicerynaskładnik nawilżający, zapobiega też wysychaniu mydła
LinaloolSkładnik kompozycji zapachowych
Potassium Sorbate - konserwant

WYGLĄD ZEWNĘTRZNY:

Mydło ma żółtawy kolor z kawałkami roślin oraz prostokątny kształt.

ZAPACH:

Zapach to coś za co dam najwięcej punktów, jest po prostu nieziemski!
Pachnie pięknie, owocami cytrusowymi.
Jak tylko je otworzyłam to poczułam ten intensywny zapach.

KONSYSTENCJA I WYDAJNOŚĆ:

Produkt bardzo dobrze się pieni, rozprowadza po ciele, dobrze spłukuje.
Dużym plusem dla mnie jest to, że nie pozostawia na skórze tzw. "filmu", czyli warstwy
z osadu z mydła, której ja nie cierpię.

CZY POLECAM?

Myślę, że produkt jest godny polecenia, ponieważ ma bardzo dużo zalet, a jedynym minusem jak dla mnie jest kształt, ponieważ z racji, że mam małe dłonie to wolę mydła okrągłe.

GDZIE MOGĘ KUPIĆ?

Wszystkie mydła dostępne są na stronie : http://naturalna.eu/28-mydla 











1 komentarze: